Robert Kubica ukończył rywalizację na ostatnim 17. miejscu w trakcie Grand Prix Australii, po tym jak z wyścigu odpadło trzech rywali. Warto bliżej przyjrzeć się kilku liczbom, które mogą choć w pewnym stopniu odpowiedzieć na pytanie w kwestii jego postawy oraz postawy jego bolidu.
Pit-stop
Warto zauważyć, że przez kontakt z Pierre’em Gaslym i w efekcie utratę przedniego skrzydła pierwsze okrążenie w wykonaniu Kubicy trwało 41 sekund dłużej. Z kolei do drugiego kółka należy doliczyć 6,5 sekundy za pit-stop. Takie liczby przekładają się już na 47 sekundową początkową stratę co sprawiło, że kierowca Williamsa zaczął być dość szybko dublowany. Polak na samych pit-stopach stracił łącznie 1:17:229.
Czasy okrążeń
Czasy okrążenia Roberta Kubicy nie były imponujące, a duży wpływ na to miały właśnie wspomniane pit-stopy. Należy mieć jednak na uwadze również, że Polak jechał w dalszej fazie wyścigu z uszkodzonym bolidem oraz bez jednego wstecznego lusterka. Były okrążenia na których potrafił stracić nawet 7 sekund ustępując miejsca innym. Najlepszy uzyskany czas to 1:29:284, natomiast najgorszy 1:41:937 (nie licząc pit-stopów)
Czasy sektorów
Co ciekawe, Kubica w żadnym z trzech sektorów nie był najgorszym kierowcą. Gorsze czasy notował Carlos Sainz oraz Daniel Ricciardo, którzy nota bene ostatecznie nie ukończyli wyścigu. Patrząc na najlepsze wyniki z poszczególnych sektorów i je sumując George Russell najszybsze okrążenie pokonałby w czasie 1:28.410, a Robert Kubica 1:29.284.
Prędkość
Z kolei jeżeli chodzi o maksymalne prędkości uzyskiwane na starcie czy w trakcie wyścigu Kubica tutaj także nie był ostatni. Mało tego – w niektórych pomiarach może pochwalić się lepszymi czasami od Sebastiana Vettela czy Lewisa Hamiltona. Warto również zwrócić uwagę na czasy obu kierowców Williamsa.
F1: „Gdyby punkty były przyznawane za wsparcie, Robert Kubica by dziś wygrał”