Robert Kubica nieudanie rozpoczął rywalizację w Grand Prix Australii. Tuż po starcie i pierwszej sekwencji zakrętów urwał się nos z bolidu Williamsa. Powtórki pokazały, że otarł się o Pierre’a Gasly’ego. Polak musiał od razu zjechać do garażu, zmieniając przy okazji opony z twardej mieszkanki na średnią.
Robert Kubica nie może uznać początku sezonu za udany. W trakcie kwalifikacji doszło do przebicia opony, po otarciu ściany.
F1: Williams znalazł fundamentalny problem. Naprawa potrwa parę miesięcy
