Robert Kubica po swoim pierwszym tegorocznym wyścigu bardzo chętnie opowiada o swoich wrażeniach z Grand Prix Australii, jak i problemach bolidu Williamsa. Polak w rozmowie z dziennikarzem TVP Sport otwarcie mówi, że kłopotu dotyczącego samochodu nie da się rozwiązać w kilka tygodni, a nawet miesięcy.
Choć wiele z jego słów często się powtarza, to jednak równie często uchyla kilka rąbków zespołowych rozmów oraz tajemnic. Polski kierowca podkreśla, że wszyscy w Williamsie muszą ciężko pracować, aby ten sezon nie był całkowicie spisany na straty.
Robert Kubica: Myślę, że niektóre problemy są do wyeliminowania, ale trzeba się za nie wziąć i je zrobić. Mamy z Georgem podobne odczucia dotyczące samochodu i to jest pozytywne, bo mamy zbieżne opinie. Dziś George zgłosił dwa tematy, o których ja mówiłem w Barcelonie i nawet zrobiłem specjalne spotkanie w fabryce po testach żeby opowiedzieć o nich. Wszystko zależy od reakcji, zasobów. Niektóre elementy naszej łamigłówki są w naszym zasięgu. Wiele informacji mi wpadło, a mało rzeczy mnie zaskoczyło, co jest pozytywne. Byłbym nieostrożnym myśląc, że wiem wszystko. Te rzeczy, które muszę przejść od nowa, dodadzą mi pewności.
George Russell nie tak dawno powiedział, że problemy zespołu powinny zostać rozwiązane za dwa lub trzy miesiące, lecz Kubica nie do końca podziela to zdanie. Jego zdaniem problem jest na tyle poważny, że ciężko będzie się go szybko pozbyć. Choć kilka mniejszych poprawek powinno wpłynąć na uzyskiwane czasu, to jednak patrząc całościowo nawiązanie rywalizacji z innymi zespołami nie będzie tak łatwe.
Robert Kubica: Myślę, że George Russell jest debiutantem i dużym optymistą, ale Formuła 1 jest bardzo skomplikowanym sportem i nie jest łatwo wyeliminować problemy. Główną rzeczą, która sprawia, że nasz bolid nie sprawuje się najlepiej jest docisk aerodynamiczny, który jest trudny do znalezienia. To nie jest tak, że ktoś w 1 sekundę znajdzie ten docisk. Zespół pracował nad tym bolidem długo. Czasem zdarzają się jednak takie sytuacje, że w tydzień da się znaleźć ten docisk bo ktoś wpadnie na dobry pomysł czy skopiuje inne bolidy. Najpierw jednak musimy rozwiązać problemy z produkcją części. Dopóki tego nie zrobimy, nie będziemy pracować nad prędkością.
Kolejny wyścig odbędzie się 31 marca na torze Bahrain International Circuit.