Z czego wynika kolorystyczna nuda w motoryzacji?

Dominacja neutralnych kolorów trwa już od wielu dobrych lat. Producenci dostarczają czarne, srebrne i białe samochody do salonów, bo mają dzięki temu pewność, że znajdą one szybko swoich nabywców. Produkcja pojazdów w palecie tęczowej flagi jest już bardziej ryzykowna i istnieje obawa, że pojazdy będą dłużej czekać na klientów.

Dealerzy samochodowi wskazują, że neutralne kolory są popularne z kilku powodów. Przede wszystkim niektórzy klienci być może i chcą zaszaleć, kupując auto w wyrazistym kolorze, ale w chwili zakupu pojawia się u nich zwykle pytanie: „czy na pewno będę jeździł takim autem przez kolejne 5 lat?”.

Poza tym szarość, biel i czerń otaczają nas wokół choćby za sprawą sprzętu elektronicznego: smartfonów, laptopów, telewizorów i innych. Można nawet zaryzykować stwierdzenie, że boom na białe samochody nastąpił niedługo po tym, jak pojawiła się moda na produkty Apple. Wcześniej białymi autami jeździli tylko przedstawiciele handlowi.

W neutralnych kolorystycznie samochodach można się także ukryć przed innymi. Prawda jest taka, że nie wszyscy chcą się rzucać w oczy na drodze. Wręcz przeciwnie, społeczeństwo dzisiaj woli pozostawać anonimowe.

Trendy lubią się co kilka lat powtarzać

Oczywiście nie jest wykluczone, że niebawem powrócimy do kolorowych samochodów. Niektórzy analitycy wskazują, że już teraz można zauważyć topniejącą popularność bieli, szarości i czerni. Moda lubi zataczać koła i kto wie, może niedługo wrócimy do kolorowych lat 60. i 70.?

Poza tym, popularność neutralnych kolorów to nie jest nic nowego. Wystarczy sięgnąć do prehistorii motoryzacji i przytoczyć słowa Henry’ego Forda, który kiedyś powiedział: „Każdy klient może mieć samochód pomalowany na dowolny kolor, pod warunkiem, że będzie to czarny”.

Ten samochód mógłby obwozić wycieczki po Parku Jurajskim. Niemcy czasem potrafią zaszaleć