Szczytno, to właśnie tam przed kilkoma dniami miał miejsce jeden z najgłośniejszych wypadków w ostatnim czasie. Kierowca prowadzący Forda Mustanga wjechał w dwójkę półtorarocznych bliźniaków w wózku, z którymi spacerowała ich babcia.
Dziś już niestety wiadomo, że jedno z nich zmarło. Przyczyną śmierci były urazy wielonarządowe. Prokuratura złożyła odwołanie od decyzji sądu, który wcześniej odmówił aresztowania sprawcy wypadku. W szpitalu trwa walka o życie drugiego z chłopców, którego stan zdrowia wciąż określany jest jako ciężki.
– Pomimo ogromnych starań, walki i ogromnego zabezpieczenia jeden z braci ze Szczytna zmarł. Jest to ogromna tragedia dla rodziny, bardzo im współczujemy. Jest to też tragedia dla personelu naszego szpitala. Wszyscy bardzo to przeżywamy, jesteśmy bardzo poruszeni, walczymy, by poprawił się stan drugiego z braci – powiedziała Barbara Chwała, zastępca dyrektora ds. lecznictwa wojewódzkiego Szpitala Dziecięcego w Olsztynie.
Szczytno w żałobie
Sprawca po wypadku pozostał na wolności, bowiem przyznał się do winy. Sąd zastosował wobec niego nadzór policji, zakaz prowadzenia pojazdów oraz zakazał mu opuszczania kraju.
„Stanowczo i w całości przyznał się do winy, nie przerzucał odpowiedzialności na inne osoby, opisał, w jaki sposób dopuścił się zarzucanego mu czynu i wyraził skruchę z powodu popełnionego występku” – tłumaczył sędzia Olgierd Dąbrowski-Żegalski, rzecznik Sądu Okręgowego w Szczecinie.