Wielu kierowców – głównie właścicieli jednośladów i samochodów sportowych często i gęsto kombinuje, jak utrudnić identyfikację pojazdu przez fotoradary i inne urządzenia rejestrujące, które są na wyposażeniu policji. Niewielu zdaje sobie jednak sprawę, że za takie „drogowe cwaniactwo” można zapłacić bardzo wysoki mandat.
1000 zł za tablicę rejestracyjną
Tuż przed wakacjami policjanci drogówki dostali do dyspozycji najnowszy model laserowego miernika prędkości z rejestracją obrazu LTI 20/20 TruCam. Urządzenie to potrafi nie tylko namierzyć pojazd z odległości kilometra, ale posiada również tryb motocyklowy. Na czym to polega? Otóż kamera najpierw mierzy prędkość zbliżającego się jednośladu, a kiedy ten minie patrol, może dodatkowo zrobić zdjęcie tablic rejestracyjnych.
Lawa stopiła samochód w niecałą minutę. Życie na hawajach to nie zawsze same plusy
Aby uniknąć mandatu wielu kierowców jednośladów decyduje się więc na wygięcie tablicy rejestracyjnej w taki sposób, aby identyfikacja numeru była niemożliwa. To niestety może przysporzyć sporo kłopotów. Jeśli policja stwierdzi odkształcenie tablicy, może nałożyć na kierowcę mandat w wysokości nawet 1000 zł. W skrajnych przypadkach sprawa kierowana jest do sądu na podstawie przygotowanej wcześniej dokumentacji zdjęciowej. Warto zatem zadbać o to, aby stan tablic rejestracyjnych pozostawał w stanie nienagannym.