Andreas Mikkelsen i Ola Floene, którzy na ostatniej pętli Rajdu Węgier mogli kontrolować sytuację, pewnie wygrali czwartą rundę mistrzostw Europy. Mikołaj Marczyk i Szymon Gospodarczyk zostali sklasyfikowani na piętnastej pozycji.
Byli fabryczni zawodnicy mistrzostw świata po przejechaniu szesnastu odcinków specjalnych pokonali Gregoire’a Munstera i Louisa Loukę (+1:32,2), którzy wygrali zmagania w klasyfikacji juniorów. Po zaciętej batalii najniższy stopień podium zdobyli Efren Llarena i Sara Fernandez (+2:00,3).
Czytaj też: Rene Rast mistrzem DTM 2020. Koniec ery Class One
– Jak na razie jestem niepokonany w 2020 roku! Jazda po asfalcie jest dla mnie bardzo trudna i dobrze jest tutaj być. Dziękuję całemu zespołowi za samochód. Jechaliśmy z mądrą strategią bez podejmowania dużego ryzyka. Nadal jednak dawało to radość – podsumował Mikkelsen.
– Bardzo się cieszę. Zespół wykonał fantastyczną pracę. Wczoraj atakowaliśmy i dziś najważniejsze było utrzymanie pozycji. To był bardzo dobry weekend – mówił Munster.
– Teraz był czas, by zrobić wszystko najlepiej jak potrafię. Pojechałem z gazem w podłodze. Przejechaliśmy rewelacyjne oesy. Sara świetnie się spisała i jestem zadowolony – mówił Llarena.
Dla Mikkelsena jest to pierwszy triumf w mistrzostwach Europy. Do tej pory mógł pochwalić się ósmym miejscem na trasach Rajdu Barum w 2012 roku. Munster drugi raz w karierze stanął na podium FIA ERC. W tym roku był trzeci na trasach Rally Fafe Montelongo. Dla Hiszpana to najlepszy wynik w historii startów w mistrzostwach Europy. W jego rajdowym CV jak na razie najlepsze było szóste miejsce w Rajdzie Roma di Capitale 2020.
Kto za podium?
Po zaciekłej walce tuż za podium sklasyfikowano Olivera Solberga i Aarona Johnstona (+2:04,8), którzy okazali się lepsi od duetów Mayr-Melnhof/Welsersheimb (+2:08,2) i Herczig/Ferencz (+2:31,4). Węgrzy stracili miejsce na podium po przebitej oponie na przedostatnim oesie rywalizacji. Austriak wyrównał swój najlepszy wynik w mistrzostwach Europy. Piąty był również na zeszłorocznym Rajdzie Cypru.
– Trzy zakręty pokonałem na złych biegach, ale jestem zadowolony z osiągów. To był dobry weekend. Wiele nauczyłem się o nowym samochodzie – podsumował Solberg.
– Dziś mieliśmy dobre tempo. To był ciężki rajd. Cieszę się, że jestem tutaj. Wydaje mi się, że cały zespół wykonał dobrą pracę – komentował Mayr-Melnhof.
– Jestem bardzo smutny, ponieważ na poprzednim oesie przebiliśmy oponę. Byłem bardzo ostrożny, ale stało się. Straciliśmy podium. Przepraszam wszystkich – mówił Herczig.
Mikołaj Marczyk i Szymon Gospodarczyk debiutując w Rajdzie Węgier zostali sklasyfikowani na piętnastym miejscu, co stanowi najlepszy polski wynik w historii rajdu.
– Mam nadzieję, że wykorzystamy to doświadczenie w przyszłości. Chcieliśmy poczynić postępy na drugiej pętli, ale w kilku miejscach przekroczyłem limit i musieliśmy się uspokoić. Na asfaltowych partiach wykonaliśmy dobrą pracę. Na szutrze potrzebuję większego doświadczenia – podsumował Marczyk.
W klasyfikacji juniorów rajd wygrał Gregoire Munster za którym znaleźli się Efren Llarena i Oliver Solberg. Kierowca ORLEN Team zakończył rywalizację na siódmym miejscu.
W ERC2 wygrali Tibor Erdi i Zoltan Csoko. W ERC3 reprezentujący barwy M-Sport Polska: Ken Torn i Kauri Pannas. Adrienn Vogel i Ivett Notheisz w barwach PLATINUM zdobyły piąte miejsce w ERC3.
Jak wyglądają klasyfikacje sezonu?
Fotel lidera w klasyfikacji sezonu utrzymał Aleksiej Łukjaniuk (116). Rosjanin wywalczył podczas drugiego etapu Rajdu Węgier pięć bonusowych punktów. Drugi jest Oliver Solberg (89), a trzeci Gregoire Munster (83). Mikołaj Marczyk zgromadził 35 punktów i jest dziewiąty. Tyle samo punktów ma Andreas Mikkelsen.
Wśród juniorów przewodzi Munster, który ma punkt zapasu nad Solbergiem. Trzeci Llarena o punkt wyprzedza Marczyka i o dwa Caisa.
Kolejną rundą mistrzostw Europy będzie zaplanowany na koniec listopada Rajd Wysp Kanaryjskich.