Dwa miesiące temu Krzysztof Hołowczyc skończył 59 lat, ale to nie przeszkadza mu nadal wygrywać słynne rundy Pucharu Świata FIA w Rajdach Baja. Olsztynianin pilotowany przez Łukasza Kurzeję w dramatycznych okolicznościach wygrali Hungarian Baja. Walka o zwycięstwo toczyła się do ostatnich metrów.
Hołowczyc nadal to ma!
Polska załoga Mini John Cooper Works Rally z X-Raidu była druga na odcinku kwalifikacyjnym, stanowiącym także OS1. Potem przyszły 3 oesowe zwycięstwa Hołka, ale na piątym odcinku rajdowy mistrz Europy z 1997 r. stracił blisko 4 minuty. Na odrobienie strat były tylko 2 oesy, które Hołowczyc pewnie wygrał. Na wideo poniżej można zobaczyć ujęcia, na których widać m.in. 355-konną rajdówkę Hołka, pędzącą na wyczynowych oponach BF Goodrich, znanej marce koncernu Michelin.
Na ostatniej próbie jedyny polski zdobywca samochodowego podium Rajdu Dakar wyprzedził Yazeeda Al-Rajhiego i Michaela Orra o 42 sekundy. To oznaczało, że duet w Mini JCW Rally i Toyocie Hilux mają identyczny czas łączny. Zgodnie z regulaminem, o zwycięstwie rozstrzyga zwycięzca pierwszego oesu, który nie jest odcinkiem kwalifikacyjnym. Ponieważ to Hołowczyc i Kurzeja wygrali OS2, to Polacy stanęli na najwyższym stopniu podium.
To nie jedyny polski sukces
Podium imprezy skompletował saudyjsko-rosyjski duet Yasir Seaidan/Aleksiej Kuzmicz. Kierowca z Półwyspu Arabskiego jest liderem tegorocznego Pucharu Świata FIA w Rajdach Baja. Na uwagę zasługuje także sukces Konrada Dąbrowskiego. Syn znanego dakarowca, Marka Dąbrowskiego wygrał czwartą rundę FIM Junior Bajas World Cup i prowadzi w klasyfikacji sezonu.