Brytyjscy dziennikarze „Autocar” oraz „Evo” jako pierwsi mieli możliwość poprowadzić prototyp czteronapędowej Toyoty GR Yaris. Jazdy na torze Estoril zaowocowały m.in. zdobyciem istotnych danych samochodu.
Samochód, którego premiera miała odbyć się po zakończeniu odwołanego Rajdu Australii, pozostawał fascynującą tajemnicą. Najbardziej szokującą plotką było zapowiedzenie napędu na 4 koła we flagowym hatchbacku segmentu B. Pojazd jest bowiem jakby cywilnym odpowiednikiem auta WRC, choć dziś producenci nie mają już obowiązku tworzenia specjalnych serii dla uzyskania homologacji wersji wyczynowej. Będzie stanowić także bazę do budowy rajdówek opartych o seryjną konstrukcję.
GR Yaris wykorzystuje 3-drzwiowe, poszerzone nadwozie czwartej generacji i jak podaje James Attwood z „Autocar” jest to zapowiedź przyszłego Yarisa WRC na sezon Rajdowych Mistrzostw Świata 2021 (w przyszłym roku nadal ma być wykorzystywane tegoroczne nadwozie). Oba pojazdy zostaną oficjalnie pokazane 10 stycznia na Tokyo Motor Show.
Dziennikarz przekonuje, że jest to całkowicie autorska konstrukcja przygotowana przez oddział Gazoo Racing, w której wykorzystano doświadczenie ściśle związanego z marką Tommi Makinen Racing (zaangażowanej w prowadzenie zespołu fabrycznego w WRC) oraz Toyota Motorsport GmbH (oddział w Kolonii znany m.in. z produkcji wyczynowych silników). Będzie to pierwsza w XXI w. sportowa Toyota zbudowana samodzielnie przez producenta, w odróżnieniu od modeli GT86 (czyli Subaru BRZ) oraz GR Supra (czyli BMW Z4).
Podobnie jak w samochodzie WRC, pod maską zagości silnik 1.6 turbo. Jednak nie będzie to 4-cylindrówka, a 3-cylindrowa jednostka o mocy ponad 250 KM i z ponad 350 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Główny inżynier modelu GR Yaris twierdzi, że to najlżejszy i najmocniejszy produkcyjny silnik 1.6 na świecie. Do publicznej wiadomości nie podano danych na temat przyspieszenia samochodu, ale warto wiedzieć, że w tym aspekcie będą liczyć się zdolności kierowcy, ponieważ przewidziano tylko i wyłącznie 6-stopniową skrzynię manualną.
Napęd na 4 koła (GR-4 AWD) nie będzie posiadał centralnego dyferencjału (dla zaoszczędzenia masy, co było argumentem także dla wykluczenia automatu). Zamiast tego przed tylną osią zostanie zastosowane wydajne sprzęgło, którym będzie można kontrolować moc przekazywaną na koła za nim. Dostępne mają być 3 tryby pracy mechanizmu różnicowego: Normal (60:40 stosunku mocy między przodem a tyłem), Sport (30:70) oraz Track (50:50).
Względem najzwyklejszego Yarisa zmieniono także zawieszenie. Chodzi przede wszystkim o układ wielowahaczowy z tyłu, choć przy zachowaniu standardowego prześwitu. Oprócz bardziej wydajnych hamulców GR Yaris będzie mógł pochwalić się także szeregiem lekkich komponentów (poszycie zderzaka można delikatnie odkształcić jednym palcem).
Choć mówimy tu o wielu sportowych parametrach, auto ma być przede wszystkim cichym autem cywilnym, aczkolwiek zdolnym do agresywnej, sportowej jazdy, gdy tego zapragniemy. Zdecydowanie nie będzie to ultra surowa wersja bez klimatyzacji.
Na ten moment nie ma żadnych przecieków co do ceny, ale oczekuje się, że wyniesie ok. 150 tys złotych. Dostawy pierwszych egzemplarzy mają być dostępne jesienią 2020 r.
Spekuluje się także, że nawet w przyszłym roku możemy zobaczyć pierwszą w historii rajdówkę klasy R5 z 3-cylindrowym silnikiem 1.6 turbo. Toyota miała otrzymać zgodę FIA na zbudowanie Yarisa R5 właśnie z taką jednostką.