Napęd na cztery koła to bez wątpienia fantastyczna sprawa, która bardzo ułatwia jazdę w trudnych warunkach. Śliska nawierzchnia, mokre drogi, stromy podjazd nie stanowią większego problemu, jeśli dysponujemy 4×4.
Jeśli natomiast dysponujemy trzema promilami we krwi, to żadne dobrodziejstwa techniki za kółkiem nie pomogą – to zawsze musi skończyć się źle. Tak właśnie było w tym przypadku. Ponad 3 promile alkoholu w organizmie miał kierowca samochodu, który „zawiesił się” na remontowanej ulicy w Świdniku.
Do zdarzenia doszło we czwartek. Po godz. 23.00 policjanci otrzymali zgłoszenie, że samochód terenowy zjechał z drogi, a osoby nim podróżujące znajdują się pod wyraźnym wpływem alkoholu.
Na miejscu mundurowi ustalili, że pojazdem podróżowały trzy osoby: 37-latek, 30-latek oraz jego rówieśnica. Wszyscy byli nietrzeźwi. Mężczyźni mieli po 3 promile alkoholu, natomiast kobieta – ponad 1,6 promila.
Na al. Armii Krajowej, gdzie prowadzone są prace drogowe, terenowe Suzuki zjechało z nawierzchni asfaltowej i dwoma kołami wjechało w tłuczneń budowlany. Napęd 4×4 nie pomógł, bo samochód zawiesił się na półosiach.
Tysiące fabrycznie nowych BMW od 4 lat stoi w Kanadzie. I gnije
Teraz kierowca suzuki za swoje zachowanie odpowie przed Sądem. Grozi mu do dwóch lat pozbawienia wolności.
PAP