9-krotny rajdowy mistrz świata, Sebastien Loeb w Rajdzie Szwecji zaliczy drugi start za kierownicą Hyundaia i20 Coupe WRC. Francuz zdiagnozował już mankamenty auta, które przeszkadzają mu w jeszcze szybszej jeździe.
W Rajdzie Monte Caro, Alzatczyk odniósł 2 zwycięstwa oesowe, ale nie był w stanie regularnie utrzymywać tempa kolegi z zespołu Thierry’ego Neuville’a. Zwycięzca 79 rund WRC zauważa w rozmowie z Rallye Magazin, że nawyki, które przez lata miał wyrobione prowadząc kolejne samochody Citroena, sprawiają mu kłopoty w adaptacji do i20 Coupe WRC.
Sebastien Loeb: Hyundai jest łatwy w prowadzeniu, ale w szybkich zakrętach ma zbyt dużą podsterowność. Oprócz tego nadwozie nie jest tak sztywne jak w Citroenie, który jest bardziej precyzyjny i prowadzi się jak samochód wyścigowy. Przez lata zdążyłem się do tego przyzwyczaić. Teraz muszę trochę to zmienić.
Kierowca zbliżający się do 45. roku życia przyznał też, że wciąż nie ustalił z zespołem Hyundai Shell Mobis World Rally Team kompletnego programu startów. Po Szwecji, Loeba zobaczymy dopiero w Rajdzie Korsyki, po którym zapadną decyzje dotyczące trzech kolejnych występów. – Na ten momoent wszystko pozostaje otwarte – skwitował Seb Loeb.
Sebastien Loeb z pilotem Danielem Eleną mają w tym roku zagwarantowane 6 startów w Rajdowych Mistrzostwach Świata. W pozostałych 8 imprezach Hyundaia i20 Coupe WRC przejmie hiszpańska załoga Dani Sordo/Carlos del Barrio.