„Niektórzy mają przewagę” – enigmatyczna wypowiedź urzędującego mistrza świata WRC dała kolejne poletko do spekulacji. Czy to pokerowa zagrywka przed głównymi konkurentami aby uśpić ich czujność, czy może C3 WRC Citroena faktycznie nie jest optymalnie przygotowane przed inaugurującą sezonu 2019?
Ci kierowcy, którzy najbardziej napsuli krwi 6-krotnemu mistrzowi świata WRC w niedawno zakończonym sezonie, pozostawili kaski w tych samych zespołach. Mowa o Thierry’m Neuville’u i Ottcie Tanaku, którzy reprezentować będą odpowiednio ekipy Hyundaia i Toyoty. Jedynym z czołowej trójki, który musiał się spakować i zmienić barwy jest Sebastien Ogier, który po sowitych triumfach w ekipie M-Sport, powrócił do fabrycznego teamu Citroena. Jak przyznaje sam Francuz utrzymanie się w topie WRC 2019, będzie z tego powodu wyzwaniem, ponieważ na nowo musi zgrać się z zespołem z Versailles.
Zanim 35-latek udał się do domu aby spędzić święta Bożego Narodzenia, odbył usprawnionym C3 WRC jazdy testowe, który miały na celu przede wszystkim sprawdzić nowy pakiet, ale również pozwolić mu na nowo dopasować się do fotela w Citroenie przed startem pierwszej rundy sezonu, 87. Rallye Monte-Carlo (24-27 stycznia).
Sebastien Ogier, Citroen WRT: Ciągle pojawią się rzeczy, do których trzeba się przyzwyczaić. Albo takie, które trzeba ulepszyć. W niektórych warunkach auto już wydaje się cholernie szybkie, ale musimy skupić się na tym aby było takie w każdych. I nad tym musimy jeszcze popracować.
Ogier ma za sobą już dwudniowe testy na szutrze. Przed Rajdem Monte-Carlo ćwiczył z kolei w południowych rejonach Alp.
Dla Ogiera powrót do Citroena to de facto powrót na stare śmieci. Z tą marką rozpoczął na dobre przygodę z Rajdowymi Mistrzostwami Świata. Kolejny tytuł mistrzowski, właśnie w czerwono-białym kombinezonie, byłby być może dla niego nawet pięknym zwieńczeniem bogatej kariery. Jednak sam nie jest tego taki pewien, zwłaszcza, że w przeciwieństwie do konkurentów już czuje, że znajduje się w mniej komfortowym położeniu.
Sebastien Ogier: Jestem tak naprawdę jedynym kierowcą z czołówki ostatniego sezonu, który zmienił team. Inni (Neuville, Tanak – red.) pozostali tam, gdzie byli. Dlatego też mają większe szanse na perfekcyjny start do nowej batalii. Obecnie nie jestem zadowolony w 100 procentach ze swojego samochodu. To dla mnie nowe wyzwanie, ale też duża motywacja.