Teoretycznie Citroen na nadchodzący sezon WRC 2019 zakontraktował dwie nowe twarze. Z tym, że jedna jest już francuskiemu zespołowi dobrze znana (Ogier), a druga dobrze rokuje (Lappi). Jeszcze przed zaliczeniem pierwszych kilometrów w Rajdzie Monte Carlo, pomiędzy Francuzem a Finem rozpoczęło się delikatne rozpychanie łokciami.
Świeżo zakontraktowany przez fabryczny zespół Citroena Esapekka Lappi udzielił ostatnio kilka zdań dla renomowanego autosport.com. Z jego kontekstu jasno wynika, że 27-letni Fin nie przeszedł z fińskich jezior nad Loarę tylko po to, aby odgrywać rolę statysty/pomagiera Ogiera, w walce o najlepszą zdobycz punktową dla zespołu. Jak sam powiedział, zamierza zaatakować i pokazać swój potencjał już w Rajdzie Monte Carlo. Oraz zerwać łatkę, którą przypisano mu jeszcze przed startem pierwszej rundy.
Esapekka Lappi: Gdy Mads (Ostberg, red.) podczas ubiegłorocznego Rajdu Finlandii zdołał dowieźć auto na drugim miejscu w generalce, doszła do mnie myśl, że C3 WRC ma duży potencjał. Również to, że możliwość zajęcia miejsca kierowcy fabrycznego w tej ekipie, będzie dla mnie krokiem we właściwym kierunku.
Mads Ostberg na koniec sezonu musiał spakować walizki we Francji, natomiast Esepekka Lappi przeniósł swoje z Finlandii do Wersalu.
WRC: Lappi jest pewny, że będzie konkurencyjny w Monte Carlo
Walka o status nr 1
W Citroenie jak wiadomo, pierwsze skrzypce będzie grał Sebastien Ogier. 6-krotny i aktualnie urzędujący Rajdowy Mistrz Świata, zapewne będzie chciał utrzymać hegemonię. Nie tylko na odcinkach ale również w zespole. 27-letni Lappi zdaje sobie sprawę z roli jaką ma wykonać, ale jednocześnie zaznacza, że mimo pokory do osiągnięć Francuza, chce zaznaczyć swoją obecność.
Esepakka Lappi: To jasne kto jest numerem 1, a kto numerem 2. Nie mam z tym żadnego problemu. Najważniejsze tak naprawdę, że nie jestem numerem 3, a to jest dla mnie duży progres. Ale jeśli w Rajdzie Monte Carlo będę nawet o jedną pozycję wyżej od Sebastiena, nie zrobię mu miejsca. Na początku sezonu szanse rozkładają się dla nas równo.
Ogier nie przyjmuje roli gwiazdy
Co zaskakujące i raczej nietypowe dla Sebastiena Ogiera, sam Francuz przyznaje, że w teamie nie chce kreować się na głównego konia pociągowego stajni Citroena. Dołączenie do ekipy Lappi’ego traktuje jako doskonały ruch w wykonaniu swoich nowych/starych pracodawców.
W rozmowie z tym samym magazynem (Autosport) przyznał, że razem z Finem mogą stworzyć duet, który da wyniki na miarę oczekiwań teamu.
Sebastien Ogier: Jedno jest pewne. Nie chcę być kreowany na kluczową postać i rywalizować o status nr 1. Z Esapekką mamy na początku równe szanse w walce o tytuł lepszego. Jeśli jeden będzie miał okazję zanotować lepszy wynik, logiczną sprawą wydaje się wspieranie go, by odniósł sukces. Myślę, że taka taktyka będzie działała w obie strony. Jestem naprawdę zadowolony, że Esapekka jest w zespole, ponieważ to miły gość a przede wszystkim posiada talent.
Kurtuazja na topowym poziomie
Co można wywnioskować z obu wypowiedzi? Na pewno to, że obaj główni kierowcy Citroena – bez względu na podział ról – już ostrzą sobie pazurki na WRC 2019. Jakie jest oficjalnie stanowisko szefostwa Citroen Racing, wiedzą tylko wtajemniczeni. Faktem jest to, że Lappi jednoznacznie zaczął rozpychać się łokciami w walce o szacunek.
Z drugiej strony musi mierzyć swoje siły na zamiary w walce z takim rajdowym autorytetem, jakim bez wątpienia jest Sebastien Ogier. Zarówno na odcinkach specjalnych jak i w samym zespole. Który z egzemplarzy Citroena C3 WRC okaże się szybszy na koniec sezonu?