Zwycięzca tegorocznego inauguracyjnego wyścigu Formuły 1 o Grand Prix Australii nie kryje zadowolenia z faktu, że wprowadzono możliwość zdobycia dodatkowego punktu. Valtteri Bottas uważa, iż w przekroju całego sezonu kilka małych ”oczek” może zrobić różnicę.
Fin przeszedł do historii Formuły 1 z racji tego, że został pierwszym kierowcą na koncie którego po pierwszym wyścigu sezonu znalazło się aż 26 punktów. Pod koniec wyścigu kilku kierowców przez team radio zgłaszało swoim inżynierom, że także mają chrapkę na dodatkowy punkt.
Valtteri Bottas: Ten jeden punkt może zrobić różnicę. Jeśli kierowca zgromadzi więcej takich bonusów, będzie ich mieć trzy czy więcej, to już sporo. Dodatkowe zdobycze punktowe mogą zmienić jego sytuację. Na pewno będziemy skłonni ryzykować w kolejnych wyścigach. Tyle że trzeba to odpowiednio kalkulować. Bo jeśli pojedziesz na pozycji gwarantującej 20 „oczek”, to czy warto sięgać po jedno dodatkowe?
Patrząc jednak realnie na dopisanie dodatkowego bonusu do swojego konta mają trze teamy – Mercedes, Ferrari i Red Bull.
George Russell przed GP Bahrajnu: Nie ma żadnych nadziei na wielką poprawę