Policjanci z Grudziądza zatrzymali do kontroli kierowcę Citroena, który prowadził auto bez zapiętych pasów. Mężczyzna, po zatrzymaniu, obawiając się pewnie kary, zasymulował, że odpina pas. Starania te na nic się zdały, bo koronnym dowodem wykroczenia był zapis z videorejestratora.
Grudziądzcy policjanci w miniony poniedziałek (22.07.19) pełnili służbę na terenie miasta w nieoznakowanym radiowozie BMW z videorejestratorem. Funkcjonariusze wykorzystują ten sprzęt nie tylko do pomiarów prędkości jazdy zbyt szybko poruszających się kierowców, ale także do rejestracji innych wykroczeń. Nagrania nierzadko są wykorzystywane jako materiał dowodowy w sądzie, gdy kierowcy upierają się, że wykroczenia nie popełnili.
Po tym raporcie nie ma wątpliwości. System poboru opłat na autostradach do zaorania
Na ul. Paderewskiego policjanci zauważyli, że mężczyzna, w jadącym za radiowozem Citroenie, nie korzysta z pasów bezpieczeństwa. Funkcjonariusz przełączył rejestrację video na zapis z tylnej kamery radiowozu, żeby nagrać wykroczenie. Odpowiednie zbliżenie optyczne pozwala policjantom dokładnie zaobserwować przewinienie na monitorze. Kierowca faktycznie zapiął pas, ale przekładając go za swoimi plecami.
Policjanci dali kierowcy sygnał do zatrzymania, wyświetlając komunikat na tablicy świetlnej. Prowadzący auto zatrzymał się i wtedy chciał stworzyć pozory, że odpina prawidłowo zapięty pas.
Samochodem kierował 35-letni grudziądzanin, który ostatecznie przyznał się do popełnionego wykroczenia. Kontrola zakończyła się pouczeniem. Policjanci jednak uświadomili kierowcę, że pasów nie zapinamy dla policji tylko dla własnego bezpieczeństwa.
Źródło: Policja