Mercedes w trakcie kwalifikacji kolejny raz pokazał, że jeżeli chodzi o strategię w Formule 1 potrafią podejmować odpowiednie decyzje. Duża zasługa w tym Toto Wolffa, który kolejny raz pokazał swój geniusz.
Szef ekipy Mercedesa spodziewał się, że za jego kierowcami na końcu Q3 wyjdzie osamotniony Sebastian Vettel – Leclerc wcześniej rozbił bolid. Zawodnicy ze stajni z Brackley jednak po wyjeździe z garażu skierowali się na lewą stronę wyjazdu alei serwisowej, w miejsce w którym przeprowadzane są próbne starty. Kierowca Ferrari przejechał obok nich i tym samym znalazł się na czele grupy ruszającej do ostatniej próby poprawy czasu. Stracił tym samym możliwość jazdy w cieniu aerodynamicznym.
Toto Wolff: Zawsze trzeba odpowiednio oceniać korzyści płynące z jazdy w cieniu aerodynamicznym i trudności, jakie może stworzyć okrążenie wyjazdowe. W Szanghaju zobaczyliśmy, jakie są tego konsekwencje. Kilku kierowców nie zdążyło rozpocząć pomiarowego kółka. W trakcie poprzednich kwalifikacji obserwowaliśmy pewien schemat. Teraz wszyscy czekali, aż wyjedziemy z garażu i ustawiali się za nami. Tym razem pomyśleliśmy, że zorganizujemy to inaczej. Tak też się stało.
Wolff przyznał, że na torze w Baku można zyskać na okrążeniu nawet 0,6 sekundy, o ile jedzie się za innym kierowcą.
Charles Leclerc jak Robert Kubica – rozbija bolid w tym samym miejscu [wideo]