Wielkimi krokami nadchodzi Rajd Meksyku, a to oznacza, że po raz pierwszy w tym sezonie w rywalizacji zobaczymy samochód z numerem sześć. Swoje umiejętności prezentować będą w nim Dani Sordo oraz Carlos del Barrio.
Hiszpanie zmieniają w trzecim Hyundaiu i20 Coupe WRC Sebastiena Loeba i Daniela Elenę. To oczywiście wynik ustalonej przed sezonem strategii koreańskiego zespołu, w myśl której Sordo przejedzie osiem rajdów, a Loeb sześć.
W ramach rozgrzewki hiszpański duet zaliczył niedawno Rallye Serras de Fafe, gdzie w Hyundaiu i20 R5 zdecydowanie zwyciężył. Sordo prowadził w portugalskiej imprezie od startu do mety i nie wygrał tylko jednej próby. Kibice obserwowali tam absolutną dominację. Owszem, był to rajd krajowych mistrzostw, ale Sordo pokonał znanych zawodników, jak Ricardo Moura, Bruno Magalhaes, czy Alberto i Pedro Hellerowie. Tym samym udowodnił, że pomimo upływu lat wciąż jest znakomitym kierowcą.
Sordo i Del Barrio powracają do Meksyku z wspaniałymi wspomnieniami. W ubiegłym roku Hiszpanie zajęli bowiem w trzeciej rundzie sezonu znakomite drugie miejsce. Co ciekawe, pomimo długiej już kariery w WRC druga pozycja w Meksyku w 2018 roku była pierwszym podium Sordo w historii startów w tej imprezie. Dani zresztą radził sobie w poprzednim sezonie bardzo dobrze i naprawdę nam imponował. Powiedzmy tylko, że kiedy Sordo był na mecie, to nie zajął miejsca gorszego, niż piąte.
Drugie miejsce z zeszłego sezonu to dobry prognostyk na tegoroczną edycję imprezy. Po pierwsze, Sordo nie startował w dwóch pierwszych rajdach sezonu, więc będzie miał doskonałą pozycję startową do pierwszego etapu, gdzieś z samego tyłu. Po drugie, trasa rajdu jest niemal identyczną kopią tego, co mieliśmy w zeszłym roku. Wszystko układa się w jedną całość. Sordo powinien być w nadchodzący weekend piekielnie szybki.