W ubiegłym tygodniu Citroen Racing zorganizował pierwsze duże testy dla swoich nowych kierowców na Rajdowe Mistrzostwa Świata, Sebastiena Ogiera oraz Esapekki Lappiego, wciąż związanego kontraktem z Toyotą.
Jazdy zorganizowano na portugalskich szutrach. Broniący tytułu mistrza świata, Sebastien Ogier przyznał, że model C3 WRC zachowywał się zgodnie z jego oczekiwaniami. Francuz jest jednak umiarkowanym optymistą, przyznając w rozmowie z magazynem Autohebdo, iż zdaje sobie sprawę, że inżynierowie z Satory będą musieli przyłożyć się do rozwoju auta.
Sebastien Ogier: C3 jest zupełnie inny od Forda, ale testowałem go tylko w określonych warunkach. Jestem daleki od pełnego odkrycia samochodu we wszystkich warunkach z jakimi będziemy mieć do czynienia w przekroju całego sezonu. W tym roku było widać, że auto jest lepsze na niektórych nawierzchniach i gorsze na innych. Z pewnością będzie trzeba będzie popracować, aby uczynić go bardziej uniwersalnym. Jednak z tego co zdążyłem zaobserwować, to nie mam żadnych przykrych niespodzianek. Nic mnie nie przeraziło, ale to nie oznacza, że jestem go pewny na 100%.
W najbliższych tygodniach zostaną zorganizowane kolejne jazdy, przygotowujące już do najbliższego startu, czyli Rajdu Monte Carlo. Kierowca obchodzący za 10 dni 35. urodziny spróbuje powalczyć w nim o szóste zwycięstwo z rzędu, a siódme w ogóle, dzięki czemu zrównałby się w statystykach z Sebastienem Loebem. Triumf Ogiera byłoby także pierwszym zwycięskim otwarciem sezonu dla Citroena od 2013 r., gdy właśnie Loeb po raz ostatni wygrał najstarszy rajd świata.