Lubicie się bać? W takim razie zajrzyjcie na swoje konto emerytalne, bo tutaj raczej nic strasznego nie znajdziecie. Przeczytacie za to artykuł o samochodach, które przywracano do produkcji po latach przerwy. Z jakichś powodów uznałem, że temat bardziej nadaje się na Halloween, niż na Wielkanoc. Miłej lektury!
Zanim przejdę do sedna, usprawiedliwię się, że tytuł tekstu jest trochę mylący, bo słowo „zombie” oznacza żywego trupa. Z kolei mianem żywego trupa można określić gnijącego Forda Sierrę mojego sąsiada, a nie samochody, które zaraz opiszę. Natomiast prawdą jest, że są to pojazdy, które faktycznie po długiej nieobecności powróciły do świata żywych.
https://testsite.wrc.net.pl/kupil-forda-mustanga-gt-z-1968-roku-makabryczne-odkrycie-w-srodku-auta
Toyota Supra
Powrót Toyoty Supry był dla świata motoryzacji tym, czym dla świata kina był powrót „Gwiezdnych Wojen” pod koniec lat 90. I nawet skończyło się podobnie, bo w opinii fanów nowa Supra to taki odpowiednik „Mrocznego widma”, czyli samochód, który nie bardzo się udał. Tak czy inaczej, na ten powrót przyszło nam czekać aż 17 lat. Chyba nikt już nie myślał, że ten model powstanie. Kultowa Supra Mk4 była produkowana w latach 1992-2002. Piąta generacja uderzyła do salonów w 2019 r.
Nissan GT-R
Dzisiaj wszyscy się zastanawiamy, kiedy zobaczymy nowy model z oznaczeniem R36, ale zapominamy przy tym, że na bieżącą generację R35 trzeba było czekać całe 5 lat. To bez porównania z 17-letnim oczekiwaniem na Toyotę Suprę, ale jednak warto odnotować, że był moment w czasie, gdy Nissan nie produkował GTR-a. Model R34 po raz ostatni opuścił fabryki w 2002 r., zaś R35 zaczął zjeżdżać z taśmy od 2007 r.
Alfa Romeo Giulia
Zanim powiecie, że „Giulia” brzmi śmiesznie i że producenci wymyślają coraz głupsze nazwy dla pojazdów, to wiedzcie, że Alfa Romeo posiadała taki model w gamie już w 1962 r. Był to sportowy samochód z napędem na tylną oś, który produkowano przez 16 lat. Po 37 latach Alfa zdecydowała, że przywróci nazwę Giulia dla tylnonapędowego sedana, który stanowił włoską odpowiedź na BMW serii 3 czy Lexusa IS. Tak powstała zupełnie nowa Giulia z 2015 r.
Dodge Charger
Kultowy Charger – bohater filmów i seriali – produkowany był w latach 1966-1978. Zakończenie produkcji czwartej generacji – która, nawiasem mówiąc, była dość paskudna – przypadło na lata, które w historii zapisały się pod znakiem kryzysu paliwowego. Na powrót legendarnego Chargera trzeba było czekać do 2006 r. Wtedy waśnie ruszyła produkcja modelu z silnikiem 6,1 litra o mocy 425 koni. W 2011 r. ukazała się druga generacja, która jest produkowana do dzisiaj. Warto odnotować, że bratni model, Dodge Challenger, również miał zawiłe losy i był produkowany z przerwami w latach 1969–1974, 1977–1983 oraz od 2008 do teraz.
Volkswagen Scirocco
Pierwotnie model ten był produkowany bardzo długo, bo między 1974 a 1992 rokiem. Jednak z jakichś powodów Scirocco nie osiągnęło sławy porównywalnej do flagowego Golfa. W sumie kanciaste coupe doczekało się dwóch generacji, po czym zniknęło z samochodowej mapy świata. Tak było do 2008 r. Wtedy właśnie niemiecki koncern przywrócił markę Scirocco do życia. Samochód mógł się podobać – wyglądał dość odważnie jak na konserwatywnego Volkswagena. Niestety, powrót był chyba jednorazowy, bo produkcję nowego modelu zakończono w 2017 r.
Alpine A110
To jeden z najbardziej spektakularnych powrotów w świecie motoryzacji, którego mało kto się chyba spodziewał. Pierwsze Alpine A110 było produkowane w latach 1963–1974 i zapisało się w historii wielkimi literami, m.in. dzięki zdominowaniu rajdów samochodowych na początku lat 70. Marka Alpine należy do grupy Renault. Samochód powrócił w kompletnie nowej odsłonie w 2017 r. Chociaż pod maską znajduje się skromna jednostka 1,8 litra o mocy 252 KM, pojazd rozpędza się do 100 km/h w jedyne 4,5 sekundy.
Chevrolet Camaro
W przeciwieństwie do opisanego powyżej Dodge’a Chargera, jego konkurent ze stajni Chevroleta przetrwał okrutne lata 70. i dotrwał nawet do XXI wieku. Camaro z powodzeniem było produkowane w latach 1966-2002. Dopiero przy okazji czwartej generacji General Motors stwierdziło, że nie chce już dalej produkować samochodów z segmentu muscle cars. Zdanie jednak zmieniło, gdy samochody tego typu zaczęły ponownie zyskiwać na popularności. Gdy GM zrozumiało swój błąd, szybko przywróciło model Camaro do życia w 2009 r. Niestety, plotki głoszą, że model ten będzie produkowany tylko do 2023 r. i po tym czasie marka Camaro znów zostanie pogrzebana.
Ford Puma
W latach 90. samochód ten budził pożądanie wśród młodzieży, głównie dzięki agresywnej i nowoczesnej jak na swoje czasy sylwetce. Auto było produkowane od 1997 do 2002 r. Warto odnotować, że Ford Puma otrzymał tytuł Samochodu Roku 1997 w programie „Top Gear”. Można się wręcz zdziwić, że Puma nie doczekała się drugiej generacji… aż do teraz. Trudno jednak uznać Forda Pumę z 2019 r. za pełnoprawnego następcę pierwszej generacji. Oto bowiem 2-drzwiowy miejski samochód sportowy został przeobrażony w napompowanego crossovera.
Oczywiście nie są to wszystkie samochodowe zmartwychwstania, a jedynie te, które uznałem za ciekawe. Pytanie brzmi: jakie inne modele samochodów powinny zostać przywrócone do życia?
11 samochodów, które znikają na zawsze. Nie będzie dalszej produkcji tych modeli