Igor Widłak i Łukasz Włoch mają już za sobą pierwszą sobotnią pętlę Rajdu Saaremaa. Polacy dobrze prezentowali się na wyspie Otta Tanaka i pewnie realizowali swoje założenia na finałową rundę mistrzostw Estonii.
Poranna pętla rozpoczęła się od OS4 Salavere 2, a więc próby, gdzie wczoraj wystartował Rajd Saaremaa. Po wczorajszych opadach deszczu trasa pokryta była dziś błotem. Widłak i Włoch dobrze weszli w rywalizację, poprawiając swój czas z wczoraj o siedem sekund.
Na OS5 Karujärve wiele załóg miało problemy. Na mecie nie zobaczyliśmy m.in. dotychczasowego wicelidera rajdu, Kena Torna. On w swoim debiucie w Fieście R5 mocno rozbił samochód. Załoga Widłak/Włoch skarżyła się na duże koleiny, ale popisała się dobrym czasem, bezpiecznie meldując się na mecie.
Pętla zakończyła się na widowiskowej próbie OS6 Oriküla 1. Tam początek przebiegał po szybkiej szutrowej drodze, a następnie oes wpadał na tor w miejscowości Karida. Tam Polacy wykręcili czas na poziomie 2:34,3. Teraz pora na 30-minutowy serwis w Kuressaare. Druga dzisiejsza pętla ruszy o godzinie 10:37 czasu polskiego od próby OS7 Salme 1.
Na prowadzeniu w Saaremaa Rally są obecnie Georg Gross i Raigo Molder. Załoga Forda Fiesty WRC wypracowała już ponad minutę przewagi nad drugimi Raulem Jeetsem i Andrusem Toomem. Podium kompletują obecnie Roland Poom i Ken Jarveoja.