George Russell nie ukrywa, że patrząc długofalowo nie ma zamiaru jeździć w ogonie stawki. Brytyjczyk pomimo młodego wieku nauczony jest od zawsze walczyć o najwyższe cele. W tym roku na pewno nie będzie mu to jednak dane.
Kierowca Williamsa podkreślił, że Grand Prix Australii musiało być traktowane przez zespół jako dalsza część testów. Bolid wciąż nie jest gotowy do tego, aby móc nawiązać rywalizację z innymi samochodami w stawce. Najbliższy wyścig pokaże ile Williams wyniósł z Albert Park, aby móc ulepszyć na podstawie zebranych danych swój bolid.
George Russell: Z osobistego punktu widzenia, można porównywać się tylko z partnerem z zespołu. Oczywiście nie jestem zawiedziony, że z nim wygrałem, ale koniec końców nie jestem zainteresowany walczeniem o ostatnie pozycje. Musimy pracować by to poprawić. Traktowaliśmy wyścig jak sesję testową ponieważ byliśmy tak daleko z tylu. Musimy dopiero zrozumieć auto i próbować wszystkiego by sprawdzać, co działa, a co nie ponieważ obecnie nie ma sensu optymalizować auta skoro jesteśmy tak daleko jeżeli chodzi o tempo.
21-latek podkreśla, że jest zadowolony i dumny z tego co pokazał na obecne możliwości.
