Robert Kubica ma za sobą jeden z najgorszych wyścigów w tym sezonie. I nie chodzi tutaj o fakt, że kolejny raz był ostatni, ale o to, jak prezentował się jego bolid. Pozwolił mu on zakończyć wyścig aż trzy okrążenia za zwycięzcą.
Polak nie miał dobrego nastroju po tym jak wysiadł z bolidu, a z równowagi dodatkowo wyprowadził go dziennikarz jednego z niemieckich portali. Zapytał on kierowcę Williamsa czy dokończy tegoroczny sezon w barwach ekipy z Grove.
Rencken: Czy widzisz siebie w Formule 1 w przyszłym roku w takich okolicznościach?
Kubica: Myślę, że za wcześnie, aby o tym mówić. Wciąż do końca sezonu jest 12 wyścigów.
Rencken: A w tym roku? Czy dokończysz ten sezon?
Kubica: Ty mi powiedz.
Rencken: Słucham?
Kubica: Czemu miałbym nie kończyć sezonu?
Rencken: Pytam ciebie!
Kubica: A ja odpowiadam. Głupie pytanie, głupia odpowiedź. Wciąż jest 12 wyścigów do końca.
Rencken: A co na to twój zespół?
Kubica: Musisz zapytać ich.
Po wyścigu Polak przyznał, że musiał prowadzić tak bolid, żeby chociaż w nim nie zasnąć, bowiem miał tak wolne tempo. – Powiem to samo co zwykle: ślizgałem się, nie miałem przyczepności, a kiedy starałem się utrzymywać tempo, to mogłem to robić przez dwa lub trzy okrążenia. Później opony zaczynały się przegrzewać i ślizgałem się nawet w siódmym zakręcie, który pokonujemy na piątym lub szóstym biegu. Trudno jest cokolwiek zrobić, kiedy nie masz przyczepności, a opony ulegają degradacji – mówił.
Kibiców poniosła fantazja. Robert Kubica wybrany najlepszym kierowcą na Red Bull Ringu