Dzisiejsze Grand Prix Austrii obfitowało w mnóstwo ciekawych wydarzeń, które nie zakończyły się razem z wywieszeniem flagi w biało-czarną szachownicę. I nie mówimy tu bynajmniej o werdykcie sędziów odnośnie incydentu na linii Max Verstappen – Charles Leclerc.
Podczas każdego weekendu Grand Prix i niedzielnego wyścigu organizowane jest głosowanie pod hashtagiem #F1DriveroftheDay.
Zazwyczaj jeszcze przed zakończeniem wyścigu realizator transmisji pokazuje czołową trójkę, która zebrała najwięcej głosów. Tuż przed zakończeniem wyścigu poznajemy natomiast zwycięzcę zorganizowanego dla kibiców plebiscytu.
Dziś w trakcie wyścigu nie pojawiła się żadna informacja, natomiast wiadomo, że kandydat do zwycięstwa mógł być tylko jeden. I raczej nie był nim Robert Kubica, który niestety minął linię mety na ostatnim miejscu.
Najprawdopodobniej kibice z Polski zorganizowali akcję pod tytułem „wspieramy Kubicę”. Informacja ta na chwilę zniknęła z oficjalnej strony f1.com, jednak po chwili ponownie się pojawiła.
Chyba nawet osoby stojące za głosowaniem wiedzą, że dziś poniosła kogoś fantazja.