O tym, jak trudny dla Roberta Kubicy jest tegoroczny sezon, przekonujemy się praktycznie od jego samego początku. Powodem jest niekonkurencyjny bolid, który znacząco odstaje od pozostałych zespołów. Nie pozwala on na osiąganie satysfakcjonujących wyników, a Polak nie ukrywa już jest to frustrujące.
FW42 to kompletnie nieudana konstrukcja, co wprost sugeruje nasz kierowca. Maszyna, będąc na tych samych ustawieniach potrafi za każdym razem z alei serwisowej zachowywać się zupełnie inaczej. Nawet inżynierowie ekipy z Grove nie potrafią przez tyle miesięcy znaleźć odpowiedzi, dlaczego tak się dzieje.
Robert Kubica: Mówiłem to wiele razy. To trudne i skomplikowane, ale też i frustrujące. Chodzi mi o to, jak nieregularny potrafi być samochód w tym roku, jak szybko zmieniają się moje odczucia za kierownicą. Ten samochód nie jest najlepszy w stawce, nie ma olbrzymiego docisku, ale nie powinien tak znacząco zmieniać swojego zachowania z sesji na sesję, różnice nie powinny być tak ogromne. Nie można tego nawet tłumaczyć stanem toru czy czymś takim. Wystarczy, że opuszczę aleję serwisową i mam 90 proc. pewność, że będzie dobrze albo źle. Ten samochód zapewnia nieregularną przyczepność. Nawet nie wiem, jak wyrazić to słowami. Nie sądzę, że to wynika z jego charakterystyki.
Niektóre osoby twierdzą, że Polak ciągle narzeka, bo tak naprawdę nie potrafi poradzić sobie z oponami. Teoria tych osób ma jednak niewiele wspólnego z rzeczywistością.
Robert Kubica: Przecież mówię, że ledwo wyjadę z garażu i już odczuwam różnice. Co mają do tego opony, skoro jestem w tym momencie jakieś 400 metrów przed pierwszym zakrętem? Opony można wprowadzić w lepsze lub gorsze okno operacyjne. Jednak w Meksyku w kwalifikacjach skręcałem w pierwszych zakrętach z mniejszą prędkością, a samochód jechał prosto. Potem przyszła niedziela, opuściłem garaż i balans był zupełnie inny. Mówili mi to nawet inżynierowie na okrążeniu wyjazdowym. Rozumiem punkt widzenia dziennikarzy, bo opony mają ogromny wpływ na osiągi w F1. Jednak jeśli zaraz po wyjeździe z garażu samochód nie chce skręcać, to przecież opony są w dobrym stanie, bo były trzymane w kocach grzewczych, mają odpowiednie ciśnienie, itd.
Robert Kubica: Pojawiły się nowe propozycje. Chciałbym nadal jeździć dla topowego zespołu