To nie był błąd na liście zgłoszeń, Zbigniew Gabryś i Artur Natkaniec zrezygnowali ze startów Škodą Fabią R5. W ten weekend Rajd Śląska zaliczą dobrze sobie znanym Fordem Fiestą R5 ze stajni Rally Technology.
Jak przyznał sam kierowca w rozmowie z WRC Motorsport&Beyond, czeska konstrukcja to świetny samochód, ale wymagałby większej ilości testów, aby wyczuć samochód w takim stopniu jak Fiestę. Na ten moment jest to dokładnie ten sam egzemplarz, którym startował w pierwszych rundach Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski. Gabryś liczy na udany występ na bliskich mu terenach Rajdu Śląska.
Zbigniew Gabryś: Rajd Śląska traktuję jako mój domowy rajd – pochodzę z Jawiszowic pod Oświęcimiem, więc jest to runda najbliższa mojemu miejscu zamieszkania. Dobrze pamiętam kultowe odcinki specjalne, choćby znane z Rajdu Wisły czy Rajdu Barbórka Cieszyńska, które miałem okazję przemierzać kilka lat temu jeszcze Mitsubishi Lancerem. Trasa na pewno będzie wymagająca. Oesy są z reguły wąskie, techniczne i wymagają precyzyjnego opisu. Tegoroczny sezon rajdowy nie do końca układa się tak, jak to zakładaliśmy na początku roku. Dwa ostatnie rajdy nie poszły po naszej myśli. Jesteśmy jednak optymistami i wierzymy, że zła passa kiedyś się skończy. Dlatego też do tego rajdu przygotowujemy się z dużą starannością. Wiem, że mamy jako załoga odpowiednie atuty jak: szybkość czy skuteczność, a także dysponujemy bardzo dobrze przygotowanym samochodem. Będziemy starać się jechać skutecznie i rozsądnie. Chcemy odzyskać pewność i przyjemność z jazdy.
Samochód na przyszłoroczny sezon pozostaje jeszcze sprawą otwartą. 46-letni kierowca rozważy starty za kierownicą Škody Fabii R5, Hyundaia i20 R5, a także Forda Fiesty R5, ale już w nowszej specyfikacji. Partnerami Gabryś Rally Team w tym sezonie są: Hydrostal, Kebab Ahmed.