Za nami pierwsza sobotnia pętla Rajdu Portugalii. Przy pięknym iberyjskim słońcu i wszechobecnym kurzu rywalizację zdominowała Toyota. Zawodnicy japońskiego producenta byli o poranku nie do zatrzymania.
Sobotnia rywalizacja w okolicach Matosinhos rozpoczęła się od OS8 Vieira do Minho 1. Już tam widzieliśmy, że Toyota świetnie weszła w dzień – pierwszy był bowiem Kris Meeke, a zaledwie 3,0 s stracił do niego drugi Jari-Matti Latvala. Więcej, bo aż 9 sekund do Meeke’a stracił lider rajdu Ott Tanak. On zmagał się o poranku z problemami z hamulcami.
Na OS9 Cabeceiras de Basto 1 nie było już śladu po tych problemach. Co prawda tym razem najlepszy czas wykręcił Jari-Matti Latvala, jednak Tanak stracił do niego tylko 0,4. Pierwszą trójkę uzupełnił Kris Meeke, a best of the rest był nie walczący już o nic Dani Sordo.
Ciekawą strategię zastosował dziś zespół Hyundaia. Według pierwotnego układu pierwszymi zawodnikami na trasie mieli być Sebastien Loeb i Dani Sordo. Oni po wczorajszych problemach technicznych nie rywalizują już nawet o pierwszą dziesiątkę, dlatego Andrea Adamo wykorzystał ich do pomocy Thierry’emu Neuville’owi. Tak oto na trasę ruszał Ogier, następnie wbijali się Sordo i Loeb i czyścili trasę, aby później do oesu w zdecydowanie lepszych warunkach ruszał już Neuville.
Taka strategia Hyundaia się opłaciła, bo pierwszą dzisiejszą pętlę Belg zakończył przed Francuzem. Wszystko to jednak działo się za plecami Toyoty. Na najdłuższym w rajdzie, 37-kilometrowym OS10 Amarante 1 zdecydowanie najlepszym czasem popisał się znów Jari-Matti Latvala.
Dzięki świetnej pętli doświadczony Fin zbliżył się do prowadzącego Otta Tanaka na zaledwie 5,1 s. Trzecie miejsce wciąż zajmuje Meeke, za nim są Neuville, Ogier i Lappi.