Nasser Al-Attiyah, 4-krotny zwycięzca Pucharu Świata FIA w Rajdach Terenowych wygrał Rajd Maroka, jednak to na twarzy Kuby Przygońskiego gościł dziś będzie największy uśmiech. Reprezentant ORLEN Teamu został dziś drugim po Krzysztofie Hołowczycu Polakiem, który zdobył Puchar Świata w tej dyscyplinie.
Nasser Al-Attiyah pilotowany przez Mathieu Baumela piąty raz z rzędu wygrali Rajd Maroka, uznawany przez większość stawki za ostatni trening przed styczniowym Rajdem Dakar.
Na 2. miejscu w klasyfikacji generalnej dojechali Kuba Przygoński i Tom Colsoul, którzy na jedną rundę przed końcem sezonu zapewnili sobie Puchar Świata. Ich jedynym rywalem na tym etapie sezonu był Władimir Wasiliew, który nie poradził sobie z trudami Rajdu Maroka.
– Przez cały rajd utrzymywaliśmy wysokie tempo rywalizując z dakarową czołówką, więc drugie miejsce tym bardziej cieszy. Tegoroczny rajd był dużo trudniejszy technicznie i nawigacyjnie, udało nam się go przejechać praktycznie bez problemów – przed Dakarem jesteśmy dobrej myśli i w świetnej formie – powiedział Kuba Przygoński z ORLEN Team.
Na dzisiejszym etapie najszybsi byli z kolei Carlos Sainz i Lucas Cruz. Hiszpan debiutował za kierownicą Mini John Cooper Works Buggy, którym wystartuje w Rajdzie Dakar i wyprzedził dziś o ponad minutę drugiego Giniela de Villiersa.
Podium w klasyfikacji generalnej rajdu uzupełnił z kolei Cyril Despres pilotowany przez Jean-Paula Cottreta w bliźniaczym do Sainza Mini John Cooper Works Buggy. Jego strata do Nassera wyniosła na mecie 34 minuty.
W punktacji Pucharu Świata FIA w Rajdach Terenowych Kuba Przygoński na swoim koncie zgromadził 330 punktów. Na drugą pozycję awansował Martin Prokop z dorobkiem 220 oczek, a o 3 mniej ma ich na swoim koncie Wasiliew. Aron Domżała w tej chwili sklasyfikowany jest na 10. miejscu z 36 oczkami.