Formuła 1 w najbliższych latach może znacząco stracić na swoim prestiżu, co w związku z tym wpłynie na jej postrzeganie. Wszystko przez kłopoty wielu zespołów, które pokazały, że nie są w stanie przetrwać, bez pomocy i znacznych cięć.

Od pamiętnych czasów Formuła 1 jest postrzegana z pewnością jako ta, gdzie przesyt pieniędzy jest rzeczną wręcz normalną. Tam, gdzie w innych seriach pieniądz jest oglądany z dwóch stron, tutaj można było wręcz mówić o jego rozrzutności.

Jak pokazało życie – wszystko do czasu. Już obecna sytuacja nie jest najlepsza, a z pewnością będzie jeszcze gorzej. Prezes FIA nie ma wątpliwości, że za kilka miesięcy może dojść do podjęcia wręcz spektakularnych decyzji.

Jean Todt: Jak powinna wyglądać F1 w przyszłości? W najgorszym przypadku, Formuła 1 jaką teraz znamy nie będzie już istnieć. Przy pułapie kosztów w wysokości 50 milionów dolarów, to nie będzie to samo. To będzie kompletnie nowa F1. Super Formuła 2.

Formuła 1 długo poczeka na swoją odbudowę

Obecnie priorytetowe dla Liberty Media jest utrzymanie wszystkich dziesięciu zespołów w stawce. A największą pomocą jest dla nich m.in obniżenie kosztów, ponieważ bez tego nie będą w stanie być konkurencyjne wobec innych zespołów.

To tylko pokazuje, że niewątpliwie F1 straci znacząco na swojej atrakcyjności. Wpłynie to bowiem na jej brak rozwoju, a także ogólne postrzeganie serii już jako nie tej ”kosmicznej”. Niedaleka przyszłość będzie odpowiadała na pytania, w jakim kierunku tak naprawdę to wszystko zmierza.

Kierowca F1 boi się o swoją przyszłość. Wszystko przez paydriverów