Oto krótkie podsumowanie piątkowych treningów F1 przed Grand Prix Brazylii.
Podczas pierwszej sesji mokry tor nie pozwalał na rozwijanie pełnych prędkości, przez co nie była zbyt miarodajna. Poźniej na szczęście tor przeschnął i przygotowania mogły ruszyć pełną parą. Robert Kubica podczas drugiego treningu pokonując jeden z zakrętów stracił panowanie nad bolidem i dość poważnie go uszkodził.
Pierwszy trening
Prognoza synoptyków w pełni się sprawdziła – treningi rozpoczęły się w strugach deszczu. Z czasem jednak deszcz ustępował, a liczne kałuże zaczęły powoli znikać z powierzchni toru. Nie było widać jakiejś ogromnej chęci do wyjeżdżania w takich warunkach. Pierwsze okrążenia na oponach deszczowych przejechał Sebastian Vettel, niedługo potem dołączyli Charles Leclerc i kierowcy Alfy Romeo.
Pod koniec sesji część kierowców mimo jeszcze lekko wilgotnej nawierzchni zdecydowała się na przetestowaniu opon na suchą nawierzchnię. Bardzo blisko uderzenia w ścianę był Max Verstappen. Tyle szczęścia nie miał jednak jego zespołowy partner – Albon stracił panowanie nad bolidem w zakręcie Juncao, wyjechał na trawę i uderzył w bandę. Po wypadku pojawiła się czerwona flaga – do końca sesja nie została wznowiona.
Drugi trening
Warunki pogodowe były już zdecydowanie lepsze i kierowcy mogli już spokojnie trenować w bolidach wyposażonych w slicki. Kevin Magnussen dość mocno wyjechał na tarce w zakręcie 3. i naniósł w to miejsce sporo wody. Niedługo potem Robert Kubica delikatnie najechał na tą samą tarkę i uderzył w ścianę. Ciężko było zrobić w tej sytuacji cokolwiek. Dla Polaka oznacza to niosące za sobą konsekwencje. Najpierw miejsce w jego bolidzie zajął Nicholas Latifi, później zniszczył swój bolid wypadając na felernym zakręcie. Piątkowy trening można było spisać na straty.
W bolidzie Francuza – Pierra Gasly doszło do awarii silnika i dyrekcja sesji zmuszona była ogłosić wirtualną neutralizację. Pod koniec treningu przygodę miał również drugi kierowca zespołu Toro Rosso, Daniił Kwiat, który delikatnie uderzył w bandę po straceniu panowania nad samochodem w zakręcie Juncao. Rosjanin nie wrócił już na tor.
Straty pomiędzy zawodnikami w środku stawki były dość małe, oznacza to, że przed nami ciekawe zawody
Robert Kubica tłumaczy się z wypadku na treningu przed Grand Prix Brazylii