Po tragedii w Berlinie rozgorzała dyskusja na temat zakazu wjazdu do miasta dla SUV-ów. Dyskusja rozgorzała po koszmarnym wypadku, w którym kierowca uderzył w grupę pieszych i zabił cztery osoby, w tym dziecko.
Berlińczycy wciąż są wstrząśnięci tragedią, do której doszło w ubiegły piątek wieczorem (6 września 2019 r.). Kierowca samochodu porsche macan z niewyjaśnionych dotąd przyczyn wjechał w grupę pieszych oczekujących na zielone światło na przejściu. Zabił dwóch mężczyzn w wieku 28 i 29 lat oraz 64-letnią kobietę i jej 3-letniego wnuka.
Kierowca Porsche wjechał w czekających na zielone światło pieszych
Ponieważ wypadek spowodował kierowca samochodu typu SUV, w Niemczech rozgorzała dyskusja o tego rodzaju pojazdach w miastach. Tak konstruowane samochody miewają niższe noty w testach EuroNCAP jeśli chodzi o zderzenia z pieszymi – dają im mniej szans na przeżycie.
Po wypadku Stephan von Dassel, burmistrz dzielnicy Berlin-Mitte, powiedział gazecie „Tagesspiegel”, że samochody z napędem 4×4 przypominające czołgi nie są pojazdami, które można uznać za dobre do miast. – Bo każdy błąd kierowcy powoduje zagrożenie życia ludzi – argumentował. Dodał, że samochody tego rodzaju są nieodpowiednie w miastach również dlatego, iż są „zabójcami klimatu”.
W niemieckich mediach zawrzało
„Nuernberger Nachrichten” z Norymbergii: Apel o zakaz SUV-ów w śródmieściu jest niezrozumiały. Banalne pytanie: czy burmistrz Berlina żądałby zakazu dla transporterów, gdyby bus VW wjechał w grupę czterech osób? Albo Fiat Panda? (…) Kto naprawdę chce coś poradzić na SUV-y, musi sprawić, że ich kupno będzie mniej atrakcyjne.
1/5 sprzedających się aut w Niemczech to auta typu SUV – producenci takich aut z pewnością będą próbować nie dopuścić do wprowadzenia zakazu. Zawsze jest podkreślane w reklamach, że SUV to idealne auto do miasta, które nie boi się krawężników.
„Muenchner Merkur”: Zabronić sportowych SUV-ów! Przepędzić kierowców! Każdemu mieszczuchowi przydzielić co najwyżej małe auto lub rower! Ktoś ma jeszcze na szybko jakiś głupi pomysł w debacie o SUV-ach? Spór o wielkie samochody budzi emocje, wykorzystuje zazdrość i nową narodową pasję – zniszczyć debatami naszą kluczową branżę. Pomocne to nie jest. Społeczeństwo może narzekać lub wyśmiewać się z napędu na wszystkie koła na miejskim asfalcie. Jednak państwo w gospodarce rynkowej nie może dyktować, kto jakim samochodem ma jeździć.
Wprowadzenie proponowanych przez burmistrza reguł będzie w Niemczech niezwykle trudne i na pewno lobby producentów samochodowych wytoczy najcięższe działa, by temu przeciwdziałać.