Przed nami dekada, która będzie stała pod znakiem pogrzebów. Z rynku bowiem będą eliminowane kolejne silniki Diesla, które są persona non grata dla obecnej polityki klimatycznej Unii Europejskiej. W ostatnią drogę wyrusza właśnie 4-litrowe V8 TDI Volkswagena.
Choć mocarna jednostka, która napędza m.in. Bentleya Bentayga, nie ma problemu z wydajnością, to w świetle zaostrzanych norm emisji spalin staje się zbyteczna. Za najbardziej emisyjne modele, zazwyczaj są to SUV-y z dużymi dieslami, producent musi płacić kary. Mogłyby co prawda zostać zrekompensowane przez dużą sprzedaż elektryków, ale wiadomo, co ludzie o nich sądzą.
Limitowana edycja bez fajerwerków
BMW też pożegnało jednego ze swojego wielkich diesli, a Volkswagen postanowił uczynić to samo. Volkswagen Touareg V8 Last Edition będzie w praktyce wersją R-Line ograniczony do rynku niemieckiego. Właściwie jedynym wyróżnikiem będzie plakieta Last Edition na słupku B oraz czarne, kontrastujące do nadwozia lusterka.
Pod maską będzie pracował wspomniany 4-litrowy silnik V8 TDI o mocy 421 KM, zapewniającym 900 Nm maksymalnego momentu obrotowego już od 1250 obr./min. Sprint do setki ciężkiego SUV-a zajmuje tylko 4,8 sekundy, a za taki pakiet Niemcom przyjdzie wydać co najmniej 104 361 euro, czyli ok. 460 tys. złotych. Dostępnych będzie 400 egzemplarzy.
Przejście dla Touarega R
Volkswagen eliminuje wersję V8 (i tak niedostępnej w Polsce), aby zrobić miejsce dla równie mocnej, ale bardziej ekologicznej wersji. Wkrótce oferta wzbogaci się o Touarega R, który będzie wyposażony w napęd hybrydowy.