Media w USA i Europie obiegła szokująca wieść o rezygnacji z projektu Forda Focusa RS na bazie czwartej generacji modelu. Jednak australijski importer marki sugeruje, że jest nadzieja na powstanie czteronapędowego hot hatcha.
Spiralę sensacji zapoczątkował francuski portal motoryzacyjny Caradisiac. Florent Ferrière w swoim tekście oświadczył, że Ford potwierdził jego redakcji, że Ford Focus czwartej generacji nie doczeka się najbardziej sportowej wersji RS. Powodem takiej decyzji miały być zbyt rygorystyczne normy emisji CO2 w Unii Europejskiej.
Ford Focus RS na bazie trzeciej generacji z 2,3 -litrowym silnikiem EcoBoost charakteryzował się emisją dwutlenku węgla na poziomie 175g/km. Obecny limit wynosi 95 g/km, a za każdy dodatkowy gram trzeba zapłacić 95 euro. W przypadku sprzedaży nowego modelu Ford zostałby obciążony (a zapewne i klient) kosztem 7,6 tys. euro, czyli prawie 35 tys. złotych.
Ford początkowo miał w planach wprowadzenie miękkiej hybrydy, ale po zaostrzeniu norm UE projekt przekwalifikowano na pełną hybrydę z silnikiem elektrycznym na tylnej osi, która miała dysponować łączną mocą co najmniej 400 KM. Jednak zdaniem francuskiej publikacji nawet taka konfiguracja nie pozwalałaby na wystarczające zmniejszenie emisji CO2.
Innego zdania jest rzecznik Ford Australia, który wypowiedział się dla portalu CarAdvice. – Jest zbyt wcześnie na spekulacje o jakichkolwiek planach RS-a na przyszłość – twierdzi rozmówca, który sugeruje, że platforma C2, na której opiera się obecny Focus umożliwia wykorzystanie najnowszych technologii, które mogą poprawić jego „emisyjność”.
Zauważa także, że Focus RS zawsze pojawiał się w późniejszej fazie cyklu życia danej generacji. Na poprzedniego Focusa RS trzeba było zaczekać 5 lat, dlatego rzecznik Ford Australia nie widzi jeszcze przeciwwskazań, aby marka spod znaku błękitnego owalu wstrzymała się z ostateczną decyzją o stworzeniu samochodu nawet do 2024 r.
Wiele może zależeć od tego jak bardzo uda się zelektryfikować ofertę w Europie. Producenci, których 30 proc. dostępnych modeli będą stanowić auta elektryczne, mogą liczyć na zredukowanie kar za sprzedane egzemplarze z przekroczonymi normami emisji CO2. Jednak UE do 2025 r. chce obniżyć te limity do 81 g/km, a do 2030 r. do 67 g/km., co i tak może nie pomóc w powstanie kolejnego Focusa RS.