Kto by się spodziewał, że charakterystyczny kształt kratki wlotu powietrza BMW stanie się ponadczasową ikoną. Niektórzy tak uwielbiają tzw. nerki, że wieśniacko tuningują samochody marek, które obok BMW nawet nie stoją.
Najnowszy przykład zdobywa popularność w sieci i prawdopodobnie pochodzi z Europy. Otóż ktoś, kto wyznaje kult nerek BMW zlecił wykonanie czegoś, co imituje tę atrapę na… Kia Sportage. Koreański SUV i grill BMW? Obawiam się, że ktoś naprawdę pomyślał, że tym karkołomnym wieś tuningiem podniósł standard swojego SUV-a.
Nie jest to jednak najbanalniejszy wieś tuning, który polega na zamontowaniu gotowego elementu z innego auta. Tutaj ktoś miał wizję i kazał stworzyć coś, co będzie grillem BMW. Oczywiście nie trafił się jeszcze nikt, kto chciałby sobie wpasować gigantyczne nerki z nowej Serii 4, ale to pewnie kwestia czasu. W tym projekcie uwagę zwraca wykorzystanie barw BMW M dla trzech słupków grilla.
Dlaczego ludzie wsadzają nerki BMW do innych aut?
Myślę, że w odpowiedzi na to pytanie musieliby pomóc psychologowie. Domyślam się, że dla kogoś BMW jest marką, która najbardziej wyraziście świadczy o prestiżu, sukcesie, sportowych walorach itp. Wierzą tym samym, że wszczepienie tych nerek sprawi, iż także ich samochód będzie można podziwiać. W wielu przypadkach są to projekty na serio, a nie dla jaj (straszne!).
O ile należy się zgodzić, że BMW jest marką premium, to krzyżowanie jej podzespołów zewnętrznych na karoserii innych pojazdów wygląda dość kiczowato. Oczywiście o gustach się nie dyskutuje, ale panuje powszechna opinia, że jest to kwintesencja wieś tuningu. Mimo tego, wciąż nie brakuje amatorów takiego oszpecenia pojazdu. Jeśli ktoś musi mieć już te nerki BMW, to może lepiej na breloczku?
Jeśli jednak widzisz w tym wieś tuning, zobacz jakie inne absurdalne projekty opisywaliśmy TUTAJ.