Niektórym zwykła jazda samochodem nie wystarcza. Potrzebują dodatkowej dawki wrażeń i emocji. Wpadają na dziwne i niebezpieczna pomysły, które powodują u nich dodatkowy zastrzyk adrenaliny.
Szokujący skok
Widzieliśmy już wiele różnych, dziwnych i niebezpiecznych filmów, ale to nagranie przerosło nasze wyobrażenia.
Do tego niewiarygodnego i głupiego wyczynu doszło już jakiś czas temu w Rosji. Gość skoczył z urwiska w płonącym samochodzie do zamarzniętego jeziora w miejscowości Rostów. Wysokość uskoku wynosiła około 10 metrów, a samochód, którym jechał miał prędkość około 60-70 km/h. W powietrzu, ten amator mocnych wrażeń przeleciał około 30-40 metrów, po czym wpadł do zamarzniętego jeziora.
Czytaj także: Popisowe palenie opon zakończone w rzece…
Jak widać na nagraniu, cała ta akcja, była dobrze zaplanowana, bo przyjaciele „skoczka” czekali na niego na dole i mieli za zadanie pomóc mu, w razie, gdyby sam nie był w stanie się wydostać.
Tym razem się udało, ale niewiele zabrakło, aby ten wariat poszedł na dno razem z swoim samochodem.
Zobaczcie sami!