Na naszej planecie żyje kilkanaście osób, dla których pojęcie „limitu finansowego” nie istnieje. Szejkowie, oligarchowie, sułtani, właściciele najbardziej dochodowych korporacji i wizjonerzy telekomunikacyjni mogą pozwolić sobie dosłownie na wszystko. Felgi wysadzane diamentami? Proszę bardzo, bo kto bogatemu zabroni?
Komplet felg za cenę kilku supersamochodów
Bogactwo absolutne ma niewątpliwie wiele plusów. Ludzie, których konta pękają w szwach, mogą pozwolić sobie na spełnianie najbardziej wysublimowanych i jednocześnie – absurdalnych zachcianek. Na drogie samochody może pozwolić sobie wielu, ale już na felgi wysadzane dwudziestoma sześcioma tysiącami diamentów – tylko nieliczni. Tak – powtórzymy to jeszcze raz. Głośno! 26 000 DIAMETNÓW! Aha – jest tam jeszcze 1200 rubinów, ale to „szczegół”. Pewnie zastanawiacie się, kto robi takie „cuda”? Spieszymy z odpowiedzią.
Kup sobie prestiż
Naprzeciw oczekiwaniom i kaprysom najbogatszych ludzi na świecie wyszła firma Asanti, która słynie z produkcji jednych z najdroższych obręczy samochodowych na świecie. Asanti to marka dla tych, którzy szukają doskonałości, nie akceptują kompromisów, a ich konta bankowe wypełnione są po stratosferę. Firma w produkcji łączy najwyższej jakości materiały i niemal wieczną trwałość z ekskluzywnymi kamieniami szlachetnymi i domieszką stopów najdroższych na świecie kruszców – jak złoto czy platyna.
Flagowym produktem Asanti są felgi, których cena po prostu zwala z nóg. Mowa tutaj o zestawie, kosztującym bagatela – dwa miliony dolarów. W przeliczeniu daje to… 7 460 800 zł. Wystarczająco, aby kupić pięć nowych Ferrari 812 Superfast, albo małą wysepkę na jednym z pacyficznych archipelagów. Podobają się wam?