Do kuriozalnego zdarzenia doszło w miniony weekend po godzinie 21:00 w gminie Uchanie. Funkcjonariusze z posterunku w Trzeszczanach postanowili zatrzymać do kontroli samochód marki ford. To co kierowca zrobił w trakcie pościgu, wprawiło ich w osłupienie.
Myślał, że jest pijany…
Powodem zatrzymania Forda C-Maxa do kontroli było podejrzenie, że kierowca może być nietrzeźwy, bowiem auto poruszało się po drodze przysłowiowym „wężykiem”. Policjanci dawali sygnały dźwiękowe i świetlne do zatrzymania, jednak kierowca na nie nie reagował, kontynuując dalszą jazdę. Kiedy patrol ruszył za kierowcą, ten nagle na oczach funkcjonariuszy… przesiadł się na tylną kanapę. Samochód pozbawiony kierowcy zjechał najpierw na pobocze, a potem wpadł w pole kukurydzy.
…ale nie był
Po zatrzymaniu młody mężczyzna wytłumaczył policjantom, że obawiał się, że może być pijany, ponieważ wcześniej wypił piwo. Jak się później okazało, 19-latek nigdy nie posiadał prawa jazdy.
Badanie alkomatem wykazało natomiast, że jest… trzeźwy. Teraz odpowie przed sądem za niezatrzymanie się do kontroli drogowej i kierowanie pojazdem bez wymaganych uprawnień. Grozi mu kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności.