Jeśli chodzi o kuriozalne sytuacje drogowe, to właściciele Mustangów walczą chyba o palmę pierwszeństwa z posiadaczami BMW. To nagranie wydaje się to potwierdzać. Kierowca Mustanga, którego zaraz zobaczycie zapomniał najwyraźniej, że nie jest na drodze sam.
Mustang… i wszystko jasne?
Większość postronnych obserwatorów powiedziałaby – incydent, jakich wiele. Ale jakimś dziwnym trafem okazało się, że głównym antybohaterem tej historii kolejny raz jest kierowca… Mustanga. Czasem wydaje nam się nawet, że właściciele tych przepięknych maszyn chcą na siłę źle kojarzyć się w środowisku motoryzacyjnym.
Poniższe wideo tylko utwierdza nas w tym – jakże smutnym – przekonaniu. Na pozór proste skrzyżowanie, banalna do ogarnięcia sytuacja – włączają się czerwone światła, wystarczy zahamować – jak wszyscy inni. Ale nie, coś musiało pójść nie tak… kolejny raz.
Internauta, który zamieścił w sieci to nagranie okrasił je tytułem: „Mustang drivers are idiots everywhere, not just America – Kierowcy Mustangów są idiotami wszędzie, nie tylko w USA”. Czy coś w tym faktycznie jest? Nie oceniamy – zobaczcie ten materiał i sami odpowiedzcie sobie na to pytanie.
Mustang drivers are idiots everywhere, not just America. Multiple hit & run from r/IdiotsInCars