Na pewno każdy chociaż raz w życiu podczas tankowania samochodu zastanawiał się nad tą kwestią. Czy dystrybutory wlewają do baku tyle paliwa, ile faktycznie wyświetla się na liczniku? Dzięki popularnemu Youtuberowi poznaliśmy odpowiedź na to pytanie.

„Ufam, ale sprawdzam!”

Ceny paliw na całym świecie znowu rosną w zastraszającym tempie. Oczywiście jeszcze w marcu były one rekordowo niskie z powodu lecących na łeb, na szyję cen ropy naftowej. Spowodowane było to wybuchem pandemii koronawirusa. Teraz wszystko powoli wraca do normy i zapewne już niebawem na pylonach przy stacjach benzynowych ponownie zobaczymy „5” z przodu.

Ponieważ w dzisiejszych czasach liczy się każdy grosz, warto wiedzieć czy na stacjach benzynowych wartość podawana na wyświetlaczach dystrybutorów jest faktycznie równa liczbie litrów lądujących w bakach naszych samochodów.

Gdybyśmy chcieli sprawdzać to sami, zapewne zajęłoby to sporo czasu, zachodu i pieniędzy. Dlatego właśnie sprawy w swoje ręce wziął polski Youtuber, prowadzący kanał Sprawdzam Jak. Pod lupę dociekliwego internauty trafiły cztery stacje – BP, Orlen, Shell i Lotos. Jeśli jesteście ciekawi jaki jest wynik tego niecodziennego testu, koniecznie zobaczcie poniższy materiał.