Jeśli już ktoś decyduje się na tak radykalne posunięcie jak napad, to z pewnością warto jest go wcześniej przemyśleć i zaplanować. W tym przypadku o tym, nomen-omen istotnym fakcie, chyba zapomniano.
Gang Olsena to przy nich geniusze
Nie wiemy jak w jednym miejscu mogło zebrać się tylu głupich ludzi, ale jedno jest pewne – Gang Olsena to przy nich złodziejscy geniusze. Oczywisty jest fakt, że im mniejsza jest grupa rabusiów, tym lepiej – bo przecież np. dwie osoby nie rzucają się tak w oczy tak jak… dwanaście. Ale zacznijmy od początku.
Do włamania i próby kradzieży bankomatu z marketu doszło we wtorek (21.07) w Real del Valle w Meksyku. Trzech mężczyzn w SUV-ie staranowało witrynę sklepową i podjechało pod bankomat. Mężczyźni zrobili to dobrze znanym policji samochodem i nawet nie pofatygowali się o zmienienie tablic rejestracyjnych. Dziwna strategia tym bardziej, że przecież musieli mieć świadomość, że obiekt jest monitorowany.
Chwilę później do wspomnianej trójki dołączyło kolejnych dziewięć osób, które próbowały wyrwać z uzbrojonej ściany bankomat. Kiedy to się nie udało, panowie postanowili uporać się z urządzeniem za pomocą linki holowniczej i samochodu który posiadali.
Pasażerowie wpadli w histerię. Niesamowity styl prowadzenia kierowcy autobusu
Jak okazało się chwilę później – masywny SUV również nie dał rady. Siła ciągu wyrwała zderzak a auto utknęło na dobre między sklepowymi regałami. Kiedy mężczyźni zorientowali się, że ich plan spalił na panewce, uciekli w końcu pieszo. Kilka godzin później wszyscy byli już w rękach policji. Komiczną „akcję” możecie zobaczyć na poniższym nagraniu.