O szeroko pojętym „road-rage” czyli po prostu drogowej agresji pisaliśmy wielokrotnie. Jednak to co wydarzyło się w tym konkretnym przypadku, woła o pomstę do nieba.
Wiemy, że Rosja to stan umysłu, ale tak skrajnego braku ogłady nie widzieliśmy naprawdę dawno. Pewien narwany Rosjanin postanowił… zastrzelić innego uczestnika ruchu.
Było „strzelane”
Nie do końca wiadomo co było bezpośrednią przyczyną tego zdarzenia, ale wiadomo jaki był jego finał. Jak będziecie mogli za chwilę zobaczyć – działo się całkiem sporo. Do incydentu doszło wczesnym wieczorem 29 czerwca na autostradzie pod Petersburgiem. Właściciel białego Range Rovera postanowił rozprawić się z innym kierowcą za pomocą… broni palnej. Z relacji poszkodowanego wynika, że jedynie utrudniał kierowcy luksusowego SUV-a włączenie się do ruchu.
Ten wpadł w furię i wytoczył przeciwko oponentowi ciężkie działa. Na grożeniu bronią się nie skończyło. W pewnym momencie padły dwa strzały a następnie skończyło się na rozbiciu szyby i uszkodzeniu maski. Po oddaniu strzałów kierowca Range Rovera uciekł. Na szczęście ofiara uszła z życiem. Sprawę bada policja.