Wypadki na motocyklach są szczególnie niebezpieczne dla ich kierowców. Większości z nich można jednak zapobiec, wystarczy odrobina zdrowego rozsądku i szczypta instynktu samozachowawczego, bo przecież oślepiony motocyklista nie powinien odkręcać manetki na maxa. Prawda?
Wypadek na własne życzenie
W tym przypadku zabrakło przede wszystkim zdolności przewidywania, bo do tego wypadku wcale nie musiało dojść. Gdyby tylko kierowca motocykla wykazał się większą ostrożnością, najprawdopodobniej wyszedł by z tego cało.
Postanowił jednak zaryzykować, co oczywiście – jak w wielu podobnych przypadkach – skończyło się koszmarnie wyglądającym „dzwonem”.
Mężczyzna pędził na złamanie karku mimo tego, że był kompletnie oślepiony przez słońce. Doskonale zarejestrowała to kamera, ale niestety nie tylko to – urządzenie uchwyciło również moment samego uderzenia w poprzedzający motocyklistę samochód.
Zachodzimy w głowę, jak można było zdecydować się na tak szybką jazdę, przy tak słabej widoczności.