Po zdobyciu przez Mikołaja Marczyka tytułu rajdowego wicemistrza Polski wiele osób sugerowało, że w 2019 r. łodzianin może zaliczyć starty w wybranych rundach Rajdowych Mistrzostwach Europy.
Na tym etapie przygotowań do sezonu konkretny kalendarz startów nie może być jeszcze potwierdzony. Należy się go spodziewać dopiero w marcu. Obecnie Marczyk wraz z zespołem Škoda Polska Motorsport pracuje nad tym, aby harmonogram imprez mógł być jak najbardziej rozbudowany. Gdyby w sezonie 2019 udało się zebrać budżet na kilka startów w mistrzostwach Europy, to 23-latek przyznał nam, które rajdy z kalendarza ERC są najbardziej prawdopodobnym wyborem.
Mikołaj Marczyk: Z wielką przyjemnością wybrałbym się na Azory lub Kanary, ale patrząc realnie rozsądniej byłoby pojawić się na imprezach, które są rozgrywane bliżej Polski. Przykładowo Rajd Lipawy na Łotwie byłby dobrym przygotowaniem do czerwcowego Rajdu Polski [także rundy ERC – przyp. red.]. Podoba mi się też Rally di Roma Capitale. Marzeniem jest Rajd Barum, choć wiadomo, że to bardzo trudne zawody, na których bez dobrej znajomośći trasy byłoby bardzo trudno o przyzwoity wynik. Byłoby to jednak cenne doświadczenie. Wraz z całym zespołem pracujemy w tej chwili nad rozbudowanym programem startów, natomiast na ten moment nie mogę oficjalnie potwierdzić żadnego z wyżej wymienionych startów.
Spodziewanym scenariuszem na sezon 2019 jest przede wszystkim cykl Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski, które rozpoczną się pod koniec kwietnia. Ewentualne rundy mistrzostw Starego Kontynentu zapewne zostaną wybrane spośród imprez zaliczanych do ERC1 Junior Championship (do ubiegłego roku ERC Junior U28). Pierwotnie wytypowano do nich pierwsze 6 imprez. Jednak gdyby do skutku nie doszedł Rajd Azorów (organizatorzy stracili tytularnego sponsora) to pod rozwagę należałoby wziąć zapewne Rajd Węgier. To tam prawdopodobnie przeniesiono by rundę tych mistrzostw towarzyszących ERC.
Tymczasem pierwszy weekend Nowego Roku Mikołaj Marczyk spędzi na rajdzie. Kierowca z Łodzi będzie kibicem na kultowym Janner Rallye. W miarę możliwości Miko chciałby zapoznać się także z trasą legendarnego austriackiego rajdu, który w przeszłości wygrywali m.in. Robert Kubica (2014) oraz Kajetan Kajetanowicz (2015).