Nie tak to miało być. Mick Schumacher w swoim debiutanckim sezonie w Formule 2 zawodzi. Syn legendarnego kierowcy Formuły 1 na obecną chwilę zajmuje w klasyfikacji generalnej 14. miejsce.
Nikt nie ukrywa, że pod względem marketingowym każdy zespół chciałby mieć w swoim zespole młodego Schumachera. Sęk jednak w tym, że po zwycięstwie w Formule 3 bardzo ciężko jest mu nawiązać rywalizację w Formule 2. W tym sezonie jeszcze ani razu nie stanął na podium i bliżej mu końca stawki niż początku.
Mick Schumacher: Ostatnie wyścigi nie były łatwe, ale też mieliśmy trochę pecha. Człowiek najmocniej się uczy, gdy doświadcza trudnych momentów. Każdy musi przejść przez gorszy okres. Robię krok po kroku. Czuję się bardziej komfortowo w tym środowisku. Mam nadzieję, że wkrótce nadejdzie moment awansu do F1. Gdy nadchodzi taka szansa, trudno o odpowiedź. Musisz mieć trochę szczęścia, by akurat zwolniło się miejsce w dobrym zespole. Dlatego nadal będę robić swoje i trzymać kciuki, by to marzenie się ziściło. Myślę, że jesteśmy na dobrej drodze. Pokazaliśmy już, że mamy dobrą prędkość i potencjał, aby być z przodu.
20-latek ma przed sobą w tym sezonie jeszcze pięć wyścigów.
Esteban Ocon rozmawia z Williamsem. To koniec Roberta Kubicy w Formule 1?