Brytyjski ekspert, który od początku powrotu Roberta Kubicy do Formuły 1 bacznie przygląda się jego postępom, jest pod ogromnym wrażeniem tego, w jaki sposób zaprezentował się Polak w Grand Prix Monako.
Mark Hughes zauważa, że Kubica z wyścigu na wyścig spisuje się coraz pewniej, a w Monako pokazał się ze znacznie lepszej strony niż jego zespołowy kolega – uważany za wielki talent – George Russell. Polak przegrał jedynie ze strategią zespołu. W Williamsie spodziewano się deszczu i na to był przygotowany Polak. Z kolei Russell ”zabezpieczał” wyścig na wypadek, gdyby opady miały nie nadejść.
”Zespół nadal patrzy na Russella jako kierowcę, od którego oczekuje się automatycznie zmaksymalizowania samochodu w kwalifikacjach i wyścigu. Ale w Monako to Kubica pokazał po raz pierwszy, że jest zdolny przeciwstawić się temu założeniu. Taka elastyczność nie powinna dziwić, biorąc pod uwagę to, co przeszedł Robert po swoim wypadku. Jeżeli utrzyma taką formę i jeżeli od czasu do czasu pokona w kwalifikacjach lub wyścigu Russella, wówczas żywotny krok w jego niesamowitym powrocie będzie osiągnięty. Wszystko, czego będzie potrzebował, to szybszy samochód. Jego forma w porównaniu z Russellem w kilku najbliższych wyścigach będzie kluczowa” – pisze Mark Hughes.
Za nieco ponad tydzień kierowcy rozpoczną weekend w Kanadzie. Tam dojdzie do kolejnej konfrontacji obu kierowców.