Rajd Monte Carlo bez Col de Turini? Niestety tak się stanie w przyszłym roku, po tym, gdy organizatorzy zostali zmuszeni do zmiany harmonogramu imprezy.

W przyszłym roku minie 110 lat od pierwszej edycji najstarszego rajdu na świecie i organizatorzy chcieli dać załogom możliwość rywalizacji na najbardziej kultowych próbach. Niestety powódź w Alpach Nadmorskich zmusiła do wprowadzenia zmian.

O ile udało się utrzymać harmonogram na pierwsze dni, o tyle niedziela została zaplanowana na nowa. W czwartkowy poranek odbędzie się odcinek testowy w okolicach Gap. Na wieczór zaplanowano dwa blisko 21-kilometrowe oesy. Zawodnicy zmierza się z próbami Sain-Disdier – Corps oraz Saint-Maurice – Saint-Bonnet. Piątek będzie stał pod znakiem trzech powtarzanych oesów: Aspremont – La Batie-des-Fonts (19,61 km), Chalancon – Gumiane (21,62 km) i Montauban-sur-l’Ouveze – Villebois-les-Pins (22,24 km).

Na sobotę zaplanowano tylko cztery odcinki specjalne. Załogi dwukrotnie pokonają oes Sain-Clement – Freissinieres (20,55 km), których przejazdy przedzieli próba Saint-Apollinaire – Embrun (21,33 km). Dzień zakończy odcinek La Breole – Selonnet (18,31 km).

W zmodyfikowanym harmonogramie niedzieli znalazły się dwa powtarzane oesy: Puget-Theniers – La Penne (12,93 km) i Brianconnet – Entrevaux (14,31 km), który w drugim przejeździe będzie stanowił Power Stage. Łącznie zaplanowano 303,52 kilometry oesowe. Cała trasa mierzy 1172,07 km.