Zima dla wielu zawodników stanowi okres przygotowawczy do zbliżającego się wielkimi krokami sezonu. Dotyczy to także sportowców z niepełnosprawnościami, a Ci uprawiający motorsport od zawsze wzbudzają zachwyt za swój chart ducha oraz zawziętość.
Nie inaczej jest u zawodników Avalon Extreme, którzy już na początku marca udadzą się do Szwecji. Lodowy tor, zima w pełni oraz auta wyposażone w kolcowane opony. Czego chcieć więcej?
Czym jest Avalon Extreme?
Fundacja Avalon jest jedną z największych polskich organizacji społecznych wspierających osoby niepełnosprawne oraz przewlekle chore. Organizacja udzieliła już wsparcia ponad 11000 osobom z całej Polski.
Projekt pod nazwą Extreme ma pokazać, że niepełnosprawni mogą w równych warunkach mierzyć się z pełnosprawnymi. Co więcej mogą to robić w sportach ekstremalnych do jakich z całą pewnością należy zaliczyć motorsport. Niepełnosprawność nie jest żadną przeszkodą, co członkowie fundacji od kilku lat dobitnie nam pokazują. Co więcej zawziętość, chęć samodoskonalenia oraz przeskakiwania kolejnych trudności sprawia, że to właśnie niepełnosprawni niejednokrotnie zawstydzają innych. W ramach projektu Avalon Extreme tworzone są miejsca szkoleniowe i treningowe, prowadzone są drużyny sportowe oraz organizowane obozy treningowe, jak ten zaplanowany na początek marca w Szwecji.
Ice Drift Sweden 2021 czyli zimowe szaleństwo w najczystszej postaci
Zamarznięte jezioro, pół metrowa warstwa lodu, temperatury w granicach od -5 do -15 stopni Celsjusza oraz trzy tory o łącznej długości trzynastu kilometrów. Tak w skrócie prezentuje się zapowiedź najbliższej wyprawy do Szwecji, a dokładniej do miasta Salen. Dodatkowo dołóżmy do tego kolcowane opony i mamy istnie rajdowo raj.
Chcąc zapewnić uczestnikom jak największe emocje tory zostały zaplanowane tak, by można było na nich rozwijać prędkości dochodzące do 170 km/h! Dodatkowo otoczenie lasu i „rajdowe miasteczko” stworzone na tafli lodu dodadzą uroku całemu wydarzeniu.
Podczas pobytu w Szwecji zaplanowano m.in. także treningi kondycyjne przygotowujące zespoły do sezonu 2021, jazdy nocą oraz wyścigi równoległe wytyczone na specjalnym lodowym torze. Wisienką na torcie będzie możliwość jazdy na jednym ze znajdujących się w okolicy rajdowych oesów.
Kto może wziąć udział? Każdy!
W myśl hasła „Prawdziwy sport jest jeden” w przedsięwzięciu uczestniczyć obok siebie będą zarówno kierowcy pełnosprawni, jak i z niepełnosprawnościami. Wyprawa ma charakter otwarty i dołączyć mogą wszystkie zespołu szukające ekstremalnych sposobów na przygotowanie się do sezonu. Szczegóły znajdują się tutaj.
W barwach Avalon Extreme pojawią się m.in. Sebastian Luty oraz Maciej Manejkowski. Pierwszy z kierowców jest znany większości motorsportowych kibiców. Założyciel i prezes zarządu fundacji Avalon. Mimo paraliżu, który objął 95% jego ciała walczy w imprezach typu Time Attack. Za pomocą dwóch dżojstików prowadzi Hyundaia i20 WRC Proto.
Maciej Manejkowski to dobrze znany kibicom rallycrossu kierowca. W minionym sezonie za kierownicą Mitsubishi Lancera Evo X wywalczył czwarte miejsce w mistrzostwach Polski w klasie SuperCars oraz został wicemistrzem kraju w klasie SuperCars Light.
– Minimum przyczepności, a przy tym zawrotna prędkość. Jedziemy bokiem na lodzie z prędkością 150 km/h. To warunki, które wymagają od każdego kierowcy maksimum koncentracji. Zamarznięta tafla jeziora jest idealna do treningu, bo nie ma bandy, w którą można uderzyć – mówi Sebastian Luty.