Hyundai, którego jednym z kluczowych modeli jest i20, poinformował, że wyposaży samochód w nowy, jeszcze lepszy silnik. Konkurencja teraz nie będzie miała żadnych szans?
Wyniki poniżej oczekiwań
Koreańska marka na trasach mistrzostw świata zaciekle walczy nieprzerwanie od kilku lat, ale jej sukcesy są zdecydowanie poniżej oczekiwań. Od czasu powrotu do rywalizacji w 2014 roku żaden z kierowców nie zdołał wywalczyć indywidualnego tytułu. Wśród zespołów Hyundai był najlepszy dwukrotnie: w 2019 i 2020 roku.
Obecny sezon nie układa się po myśli Koreańczyków. O ile auto i zawodnicy pokazują, że są niezwykle szybcy, brakuje niezawodności. Kolejne awarie sprawiały, że cenne punkty do klasyfikacji sezonu uciekały w mgnieniu oka.
Wśród kierowców w tym roku na czele jest dwóch kierowców Toyoty: Sebastien Ogier i Elfyn Evans, a dopiero kolejne dwa miejsca zajmują zawodnicy Hyundaia. Co więcej bardziej muszą oglądać się za swoje plecy. Thierry Neuville ma tylko 11 punktów przewagi, a Ott Tanak trzy nad Takamoto Katsutą. Belg do drugiego Elfyna Evansa traci 22 punkty, a do lidera aż 56 oczek. W klasyfikacji zespołów japońskiego i koreańskiego producenta na półmetku sezonu dzieli już 59 punktów.
Silnik tajną bronią?
Gdzie Hyundai miałby nie zacząć odrabiać straty jak nie na Rajdzie Estonii, który w zeszłym roku zdominowali i odnieśli dublet. Najlepszy okazał się lokalny bohater: Ott Tanak. By swoim zawodnikom nieco ułatwić zadanie, Hyundai poinformował, że wszyscy otrzymają silniki w nowej specyfikacji.
– Będzie szybciej niż w zeszłym roku. Otrzymamy nowe części i jestem pewien, że moi ludzie dobrze sobie z nimi poradzą. To nie ma nic wspólnego z niezawodnością. Chodzi o to, by nasze auto było szybsze i jestem przekonany, że tak się stanie – zapowiadał Andrea Adamo, szef zespołu, w rozmowie z DirtFishem.
– Silnik ma nowe podzespoły. Wciąż istnieją pewne rzeczy, które nie mogą być takie same jak w przyszłym sezonie. Jednak część elementów wykorzystamy w 2022 roku – dodał.
Zapytany o to, jaka będzie różnica w porównaniu do starszego motoru odpowiedział: – Kiedy robisz coś nowego, starasz się wydobyć ze wszystkiego to, co najlepsze. Na pewno chcemy mieć jeszcze szybsze auto.
Rajd Estonii zaplanowano na najbliższy weekend. Zawodnicy będą mieli do pokonania 24 odcinki specjalne o łącznej długości 314,16 km. Zwycięzców poznamy w niedzielę około godziny 15:00. Na liście znajduje się dziesięć aut WRC.