Niemal każdy z rajdowych kibiców kojarzy ujęcia lecącego B-grupowego Audi wśród tłumu kibiców na kultowej hopie Fafe w Portugalii. Czy rajdy były jednak tak popularne tylko na takich imprezach? Polska nie ma się czego wstydzić!
Przełom mileniów dla polskich rajdów samochodowych z pewnością był najbogatszym okresem. Zarówno pod względem widowiska, jak i budżetów, którymi dysponowali kierowcy. Przyciągało to na odcinki tłumy kibiców, o których dziś pozostaje nam tylko pomarzyć.
Dowodem tego jest opublikowany niedawno onboard Leszka Kuzaja i Andrzeja Górskiego z Rajdu Elmot 1999. Na charakterystycznym nawrocie odcinka Jedlina Zdrój-Zagórze Śląskie zgromadziły się tłumy kibiców, które chcąc być jak najbliżej pędzącego Subaru Imprezy WRC rozstępowały się przed samym autem. Pozostaje jedynie żałować, że onboard urywa się przed jednym z najciekawszych fragmentów odcinka, czyli lewy haku w Olszyńcu. Oczywiście zachowanie takie było bardzo niebezpieczne, ale takie materiały przypominają nam z jaką pasją niegdyś traktowano rajdy.
Rajd wygrali wówczas Krzysztof Hołowczyc i Jean-Marc Fortin w Subaru Imprezie WRC w barwach Wizji TV. Kuzaj z Górskim byli na drugim miejscu. Impreza składała się z 21 odcinków specjalnych o łącznej długości 233,89 km. Cała trasa mierzyła 589,17 km. Lista startowa liczyła 81 pozycji, dziewięć w najmocniejszej klasie A8.