Esapekka Lappi i Janne Ferm zostali nowymi liderami Rally Monza, po tym, gdy jako jedyni zaryzykowali z ogumieniem na trzecią próbę rywalizacji.
Drugi piątkowy oes był powtórką z poranka i zaczynał się na wewnętrznych drogach toru, by następnie poprowadzić po historycznym owalu i doprowadzić do mety bardzo techniczną partią. Mieszanka gładkiego asfaltu i wyboistych szutrowych partii wymagały szybkiego dostosowania się do warunków.
Prawie wszyscy zabrali cztery deszczowe Micheliny Pilot Sport FW3. Ott Tanak i Ole Christian Veiby zabrali z serwisu pięć sztuk, a Esapekka Lappi postawił na cztery zimowe Micheliny Pilot Alpin A4.
Załoga M-Sportu o 7,9 sekundy pokonała Daniego Sordo i Carlosa del Barrio spychając Hiszpanów z fotela lidera. Trzeci czas uzyskali Thierry Neuville i Nicolas Gilsoul (+9,7), czwarty Andreas Mikkelsen i Anders Jaeger (+10,0), a piąty Ott Tanak i Martin Jarveoja (+13,0). 19,9 sekundy stracili Sebastien Ogier i Julien Ingrassia. W Yarisie WRC po przejeździe przez wodę zaparowała przednia szyba i ponad połowę odcinka pokonali jak we mgle.
Mówią po odcinku
– Dużo zaryzykowaliśmy. Musimy sprawdzić jak mocno zużyliśmy opony, ale wygląda na to, że to działa – mówił Lappi.
– Nie znam mojego czasu. Jest trudniej i niektóre miejsca stały się dużo bardziej śliskie. W porządku. Przetrwaliśmy i nie mieliśmy problemów – relacjonował Sordo.
– Po zaskakującym poranku postanowiliśmy mocno zaatakować. Starałem się jechać dobrze, ale warunki są bardzo złe. Łatwo można popełnić błąd – podsumował Neuville.
– Uderzyłem w szykanę, ale jest w porządku – mówił Tanak.
– Jest jak na Rajdzie Walii na slicku! Jest ślisko! – informował Ogier.
– Jest sporo stojącej wody. Trudno utrzymać auto w linii prostej. Wszędzie się ślizga – mówił Evans (+20,7).
– Jest podstępnie. W koleinach jest dużo więcej stojącej wody. Starałem się jechać czysto, ale nie wiem, dlaczego czas jest taki zły – komentował Rovanpera (+28,3).
– Staraliśmy się zrobić wszystko w serwisie i musimy sprawdzić, czy możemy kontynuować rajd. Silnik jest uszkodzony… – tłumaczył Suninen (+42,1).
Z trasy odcinka wypadł Gus Greensmith. Brytyjczyk uszkodził prawe przednie zawieszenie w swojej Fieście WRC.
Po trzech oesach Lappi ma za sobą Sordo (+3,3) oraz Mikkelsena (+22,2) w Fabii Rally2 Evo. Kolejne miejsca zajmują Ogier (+22,4), Tanak (+23,5) i Evans (+26,4).
WRC2, WRC3, JWRC
W WRC2 najlepsi ponownie byli Adrien Fourmaux i Renaud Jamoul. Duet w Fieście Rally2 uzyskał szósty czas na odcinku w klasyfikacji generalnej. Po trzech próbach Francuzi mają 22,6 sekundy zapasu nad Madsem Ostbergiem i Torsteinem Eriksenem. Na najniższy stopień podium awansowali Pontus Tidemand i Patrik Barth (+29,3), którzy mają 4,4 sekundy zapasu nad duetem Kopecky/Hlousek.
W WRC3 świetnie spisali się Andreas Mikkelsen i Anders Jaeger, którzy uzyskali czwarty czas na odcinku w klasyfikacji generalnej. Drugi czas uzyskali Oliver Solberg i Aaron Johnston (+5,1). Osiem sekund do młodego kierowcy Skody stracili Kajetan Kajetanowicz i Maciej Szczepaniak. 0,3 sekundy za Polakami sklasyfikowano Jariego Huttunena i Mikkę Lukkę.
Po trzech oesach Mikkelsen i Jaeger mają już 23,1 sekundy zapasu nad mistrzami Polski: Huttunenem i Lukką. Trzeci jest duet Lindholm/Korhonen (+27,4). Na czwarte miejsce awansowali Solberg i Johnston (+33,1), spychając na piąte Kajetanowicza i Szczepaniaka (+35,5).
W stawce juniorów na fotel liderów wskoczyli Kristensson i Sjoberg. Szwedzi mają blisko minutę przewagi nad duetem Andolfi/Savoia. 2,5 sekundy do Włochów traci załoga Sesks/Francis.
Kto byłby mistrzem?
Gdyby Rally Monza skończył się teraz mistrzem świata zostałby Elfyn Evans. Brytyjczyk miałby 121 punktów i o dziewięć pokonałby Sebastiena Ogiera. Trzeci ze stratą 16 punktów do lidera byłby Ott Tanak.
Wśród producentów mistrzem byłbym Hyundai z 238 punktami. Toyota wywalczyłaby 226 punktów, a M-Sport 150.
Tytuł w WRC3 wywalczyłby mistrz Polski: Jari Huttunen. Fin zgromadziłbym 86 punktów i o szesnaście pokonałby Marco Bulacię, a o 21 Kajetana Kajetanowicza.