Nadchodzi nieuniknione. Od kiedy w motoryzacji pojawiły się samochody hybrydowe, a następnie elektryczne, również motorsport zaczął podążać w tę stronę. O ile w wyścigach przyzwyczailiśmy się do elektrycznych rozwiązać, o tyle w rajdach nadal są wielką nowością.
W przyszłym roku jednak może nastąpić przełom. Jeden z czołowych austriackich kierowców: Raimund Baumschlager, planuje zaliczyć mistrzostwa swojego kraju w elektrycznej Skodzie Fabii RE-X1.
Pierwotnie nowa konstrukcja miała jedynie stanowić dodatek do rajdów i pełnić rolę zerówki. Austriacka federacja chciała zobaczyć jak auto będzie spisywać się na oesach. Ostatnie doniesienia mówią jednak, że producent auta: Kreisel Electric mocno naciska na rajdowe władze, by dopuścić auto do pełnoprawnych startów.
Zespół w ciągu ostatnich kilku miesięcy zaliczył kilka tysięcy kilometrów testowych i są gotowi do startu w Rajdzie Janner, który rozpoczyna sezon. Co więcej firma ma dostępne dwa egzemplarze i do drugiego z nich może zasiąść szef zespołu: Philipp Kreisel. Projekt kosztował 700 tysięcy euro, ale Kreisel zaznaczył, że kolejne modele mogą kosztować porównywalnie jak auta Rally2.
Na elektrycznych konstrukcjach świetnie zna się Manfred Stohl, który w tym miesięcu zaprezentował w Polsce Citroena C3 napędzanego silnikami elektrycznymi. Zdaniem Austriaka format rund mistrzostw kraju nie pozwoli na starty Fabii.
– Obecne harmonogramy rajdów nie pozwalają na walkę, jeśli nie zostaną zmienione i nie dostosuje się przepisów sportowych. Organizator musiałby wydłużyć dojazdówki o 10-15 minut, by zachować elastyczność i co najważniejsze, by móc doładować samochód. Kreisel nie może tego robić. Potrzebne jest pozwolenie na dodatkowy serwis – mówił Stohl.